Nietypową interwencję podjęli policjanci z Puław. Na parking przed komendą policji przyjechał taksówkarz, którego pasażer w trakcie jazdy wypił półlitrową butelkę wódki i ... zasnął.

REKLAMA

Kierowca nie mógł dobudzić klienta, który jak się kazało, był poszukiwany. Miał trafić do aresztu z powodu niezapłaconej grzywny.

Policjanci wezwali pomoc medyczną, ale nie była ona konieczna.

Mężczyznę otrzeźwiła informacja, że zamiast do domu może trafić za kratki. Natychmiast doszedł do siebie i zorganizował pieniądze na opłacenie grzywny. Zapłacił również za kurs taksówkarzowi.