Prokuratura w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie śmiertelnego postrzelenia, do którego doszło we wtorek wieczorem w czasie polowania w miejscowości Milejów niedaleko Łęcznej. Zginął 68-letni mężczyzna. Sprawca został zatrzymany. Jest nim 50-latek.

REKLAMA

Prokuratorzy prowadzą oględziny i zabezpieczają ślady w rejonie lasu w miejscowości Milejów (pow. łęczyński, woj. lubelskie), gdzie we wtorek wieczorem - po zmroku - doszło do śmiertelnego postrzelenia 68-letniego mężczyzny.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM Michał Dobrołowicz, na miejscu podczas zdarzenia było tylko dwóch mężczyzn; nie było świadków. Dlatego kluczowe na tym etapie jest to, by poznać dokładny przebieg polowania.

Najpóźniej w czwartek przesłuchany ma zostać też zatrzymany 50-latek. Na razie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Komunikat Polskiego Związku Łowieckiego

Głos w sprawie zabrał Polski Związek Łowiecki, który potwierdził tragiczne doniesienia. "Polski Związek Łowiecki deklaruje pełną gotowość do współpracy ze wszystkimi służbami zaangażowanymi w wyjaśnienie tej tragedii. Naszym priorytetem jest wsparcie w rzetelnym ustaleniu przebiegu i przyczyn wypadku oraz wyciągnięcie konsekwencji dyscyplinarnych" - czytamy w nadesłanym RMF FM komunikacie.

"Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Lublinie natychmiast złożył zawiadomienie do Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego w Lublinie z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Okręgowy Rzecznik Dyscyplinarny niezwłocznie rozpocznie postępowanie zmierzające do pełnego wyjaśnienia tej sprawy" - dodano w oświadczeniu.

"Bezpieczeństwo jest dla nas absolutnym priorytetem, a Polski Związek Łowiecki jednoznacznie potępia wszelkie działania naruszające zasady bezpieczeństwa. Każdy myśliwy zobowiązany jest do ich przestrzegania. Rzecznik Dyscyplinarny zbada, czy w tym przypadku zasady te zostały zachowane. Każdy wypadek z bronią stanowi dla całego środowiska myśliwskiego bolesną lekcję i refleksję nad odpowiedzialnością, jaka wiąże się z naszą działalnością" - podkreślono.