Prokuratura Rejonowa w Chełmie (woj. lubelskie) oskarżyła 19-letniego Szymona C. o spowodowanie katastrofy drogowej. Chodzi o śmiertelny wypadek z końca marca br. w Chełmie. Ustalono, że oskarżony przewoził w aucie 9 osób. Jednocześnie miał ok. 2 promile alkoholu w organizmie i jechał przynajmniej 130 km/h w terenie zabudowanym. Zginęło wówczas dwóch 18-latków, którzy jechali w bagażniku.
- 19-letni Szymon C. został oskarżony o spowodowanie katastrofy drogowej, w której zginęły 2 osoby.
- Oskarżony prowadził pojazd pod wpływem alkoholu (ok. 2 promili) i pędził co najmniej 130 km/h w terenie zabudowanym, przewożąc w sumie 9 osób.
- W wyniku utraty panowania nad autem i uderzenia w latarnię oraz ogrodzenie betonowe doszło do dachowania pojazdu, w efekcie czego dwaj 18-latkowie jadący w bagażniku zginęli na miejscu.
- Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Szymon C. został oskarżony o spowodowanie katastrofy drogowej pod koniec marca br. w Chełmie. Tamtejsza prokuratura skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do sądu w Lublinie. Chodzi o tragiczny wypadek w Chełmie, kiedy 19-latek przewoził w samochodzie 9 osób, będąc pod wpływem alkoholu i pędząc co najmniej 130 km/h w terenie zabudowanym. Dwóch 18-latków, którzy jechali w bagażniku samochodu zginęło.
Śledczy zarzucili Szymonowi C. umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu 9 osób, oraz prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Oskarżony miał bowiem 2 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, według śledczych miał także zbiec z miejsca wypadku.
19-latek podczas przesłuchania przyznał się do większości zarzutów. Zakwestionował jedynie umyślność spowodowania katastrofy drogowej i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Szymon C. złożył obszerne wyjaśnienia i wyraził żal, że doszło do wypadku. Nadal przebywa w areszcie, a sąd nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszej rozprawy.
Według aktu oskarżenia grupa nastolatków spotkała się najpierw na imprezie urodzinowej jednego z kolegów. Trzeźwy uczestnik imprezy zaczął rozwozić resztę osób do domów. Potem - jak wynika z aktu oskarżenia - odmówił prowadzenia pojazdu, którym miało jechać łącznie 10 osób, a za kierownicą usiadł Szymon C. Zdaniem śledczych miał on ok. 2 promile alkoholu w organizmie.
Młodzież jeździła ulicami Chełma pomiędzy godz. 3.00 a 4.00. Widać to na miejskim monitoringu, nagraniach z prywatnych kamer i filmie z telefonu jednego z nastolatków.
W pewnym momencie Szymon C. stracił panowanie nad autem na prostym odcinku drogi przy ul. Ogrodowej. Zjechał na chodnik, uderzył w latarnię, a następnie w betonowe ogrodzenie posesji. W wyniku dachowania dwóch 18-latków znajdujących się w bagażniku zmarło na miejscu. Według śledczych 19-latek uciekł z miejsca zdarzenia.
Z opinii biegłego wynika, że Szymon C. utracił panowanie nad pojazdem po zsunięciu się opony z prawego, tylnego koła. Najprawdopodobniej było to spowodowane niskim ciśnieniem powietrza w oponie oraz przeciążeniem samochodu i jego dużej prędkości - co najmniej 130 km/h.
Do nagłej utraty ciśnienia w kole doszło, gdy samochód znajdował się ok. 70 metrów od latarni, w którą potem uderzył Szymon C. Zdaniem biegłego, gdyby jechał on z przepisową prędkością, miałby szansę opanować samochód i zatrzymać się przed latarnią.