Prawie 1,5 tysiąca ton nielegalnych odpadów próbowano przewieźć przez granicę polsko-ukraińską na kolejowym przejściu w Dorohusku. Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej wykryli nieprawidłowości podczas kontroli 35 wagonów towarowych. Cały transport został zawrócony na Ukrainę.

REKLAMA

  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Podczas odprawy celnej w Dorohusku funkcjonariusze skontrolowali 35 wagonów z Ukrainy.

Z dokumentów wynikało, że przewożony jest "złom stalowy – odpad luzem" o łącznej masie niemal 1,5 tys. ton.

Jednak szczegółowa kontrola wykazała, że w wagonach znajdowała się mieszanka różnych odpadów, w tym zużyte części samochodowe, pianki montażowe, kable oraz odpady z materiałów włókienniczych i tworzyw sztucznych.

Jak poinformowała rzeczniczka Krajowej Administracji Skarbowej st. asp. Justyna Pasieczyńska, "odbiorca towaru nie miał wymaganych zezwoleń na przetwarzanie odpadów".

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska potwierdził, że przewożony towar to mieszanka różnych odpadów, "dla której nie można jednoznacznie ustalić kodu taryfy celnej".

Lubelska KAS skierowała do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Cały transport został cofnięty na Ukrainę.