Niepokojące odkrycie w lesie koło Puław. Grzybiarze znaleźli dwa psy przywiązane stalową linką do drzewa. "Jeden był uduszony, drugi uciekł po uwolnieniu" - podała dziś policja. Trwa poszukiwanie sprawcy.

REKLAMA

  • Grzybiarze znaleźli w lesie koło Puław dwa psy przywiązane stalową linką do drzewa.
  • Jeden pies nie żył, drugi uciekł po uwolnieniu przez grzybiarzy.
  • Martwy pies miał na szyi samozaciskową pętlę z linki stalowej.
  • Fundacja opublikowała zdjęcia psów, licząc na ich rozpoznanie.
  • Policja poszukuje sprawcy i apeluje o pomoc.
  • Prezes fundacji nazwała zdarzenie karygodnym i wstrząsającym.
  • Za takie czyny grozi do pięciu lat więzienia.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Grzybiarze znaleźli zwierzęta w czwartek w Trzciankach w gminie Janowiec. To właśnie oni powiadomili o tej sprawie służby.

Pies był przywiązany do drzewa, na szyi miał zawiązaną stalową linkę z pętlą samozaciskową. Jak próbował się oswobodzić, położyć lub uciec, to pętla mu się zaciskała - przekazała oficer prasowa puławskiej policji nadkom. Ewa Rejn-Kozak.

Na miejscu okazało się, że do drzewa przywiązane były dwa psy, ale jednego udało się uwolnić przed przyjazdem mundurowych. Zwierzę było agresywne i uciekło.

"Karygodny i wstrząsający czyn"

Zdjęcia psów opublikowała Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt - Przyjazna Łapa. To dwa dorosłe kundle, jasnej maści, najprawdopodobniej z jednego miotu. Policja liczy, że ktoś je rozpozna i w ten sposób uda się ustalić sprawcę.

Prezes organizacji Agnieszka Wójcik przyznała, że jest wstrząśnięta sytuacją.

To karygodny i wstrząsający czyn. Nawet jeśli ktoś chciał pozbyć się psów, mógł je po prostu wypuścić. Na pewno ktoś by je znalazł, zabezpieczył, powiadomił odpowiednie służby. Zawsze można zadzwonić do nas, do fundacji, by wspólnie pomóc znaleźć zwierzętom nowy dom - powiedziała.

Za zabijanie i znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi do pięciu lat więzienia.