Na terenach wydobywczych kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie (woj. łódzkie) szykuje się prawdziwa rewolucja. Po zakończeniu eksploatacji jednej z największych odkrywek w kraju, miejsce to ma zamienić się w olbrzymie jezioro. Według informacji przekazanych przez portal Dzień Dobry Bełchatów, plany są imponujące — powierzchnia akwenu ma docelowo wynieść około 4 tysiące hektarów, a jego głębokość sięgnie nawet 170 metrów. Dla porównania, najgłębsze obecnie jezioro w Polsce, Hańcza, liczy "zaledwie" 108 metrów.
- Więcej informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Zgodnie z harmonogramem, już w 2026 roku zakończy się wydobycie węgla na Polu Bełchatów, jednej z głównych odkrywek kopalni. Jednak teren po kopalni nie pozostanie pusty. Plany przewidują, że miejsce to stanie się jednym z największych i najgłębszych sztucznych akwenów w Polsce. Prace przygotowawcze do tej spektakularnej transformacji trwają już od kilku lat.
Jak informuje portal Dzień Dobry Bełchatów, już pod koniec 2020 roku zakończono formowanie linii brzegowej od wschodniej strony przyszłego jeziora oraz przygotowano teren pod przyszłą plażę. To jednak dopiero początek wieloetapowego procesu.
Kolejnym kluczowym etapem będzie stabilizacja i wygładzenie skarp, a następnie stopniowe napełnianie wyrobiska wodą. Ten proces będzie polegał przede wszystkim na ograniczaniu odwodnienia, dzięki czemu wyrobiska zaczną zapełniać się wodami głębinowymi. Dodatkowo, do przyszłego jeziora będą kierowane wody z okolicznych cieków powierzchniowych.
Według ekspertów, cały proces rekultywacji i napełniania może potrwać nawet kilkanaście lat. Jednak już teraz wiadomo, że efekt końcowy będzie imponujący — powstanie akwen o powierzchni porównywalnej z największymi jeziorami w kraju, a jego głębokość uczyni go unikatowym na skalę Polski.
W planach jest także budowa elektrowni jądrowej w regionie, co rodzi pytania o dostępność wody — zarówno dla nowego jeziora, jak i dla chłodzenia reaktorów. Jacek Kaczorowski, prezes PGE GiEK, uspokaja jednak, że nie zabraknie jej dla żadnego z projektów.
Dla projektu jądrowego, o którym rozmawiamy, klasy 3 gigawatów, zapotrzebowanie jest w przedziale 2 do 3 m sześciennych na sekundę - podkreśla Kaczorowski w rozmowie z portalem Dzień Dobry Bełchatów.
Równolegle z funkcjonowaniem potencjalnym przyszłej elektrowni wielkoskalowej, będziemy zobowiązani prowadzić rekultywację wodną wyrobisk, kończącą działalność górniczą i pozostała część wody z tych 5,5 m sześciennych na sekundę spokojnie wystarczy na przeprowadzenie tej rekultywacji - dodaje.
Nie tylko Pole Bełchatów czeka przemiana. Druga odkrywka w regionie — Pole Szczerców — również zostanie poddana rekultywacji. Zakończenie wydobycia w tym miejscu planowane jest na najbliższe dziesięć lat. Po tym czasie oba sztuczne jeziora zostaną połączone, tworząc największy tego typu akwen w Polsce.