Ważne informacje dla pasażerów komunikacji miejskiej w Krakowie. Udało się przywrócić ruch tramwajowy na odcinku Lipińskiego - Czerwone Maki na Ruczaju. Powodem awarii był brak napięcia. To już drugi dzień takich problemów.

REKLAMA

"Informujemy, że do pętli Czerwone Maki został przywrócony ruch wszystkich linii tramwajowych nr 18, 52 i 77" - poinformowało ok. godziny 15 krakowskie MPK.

Wcześniej linia 52 była kierowana przez ul. Kalwaryjską do Łagiewnik, linie 18 i 77 przez ul. Kalwaryjską i Trasę Łagiewnicką do pętli Kurdwanów P+R.

"Wiemy, że służby odpowiedzialne za utrzymanie sieci trakcyjnej cały czas pracują, aby usunąć awarię. Zdajemy sobie sprawę, jakie powoduje to trudności dla pasażerów, podróżujących w tym rejonie miasta. Dlatego w uzgodnieniu z zastępcą Prezydenta Krakowa Stanisławem Kracikiem zostały uruchomiane dwie linie autobusowe za tramwaj, na których w sumie kursuje obecnie 11 autobusów. Liczba tych autobusów będzie systematycznie zwiększana do zakończenia porannego szczytu komunikacyjnego" - informowało MPK po 7 rano w poście na Facebooku.

Po godz. 9:30 MPK zamieściło nowe informacje ws. awarii. "MPK wspólnie z Zarządem Dróg Miasta Krakowa podjęło decyzję o skierowaniu autobusów zastępczych za tramwaje przez most Grunwaldzki (po wspólnym pasie tramwajowo-autobusowym). W związku z tym od teraz autobusy zastępcze kursują następująco: z pętli Czerwone Maki przez ul. Kapelanka i most Grunwaldzki do skrzyżowania ul. Stradom i Dietla (będą obsługiwać przystanek Stradom w kierunku mostu Grunwaldzkiego) oraz z pętli Czerwone Maki do Łagiewniki" - przekazano w komunikacie.

Przeprosiny władz

Za utrudnienia przeprosił prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.

"Wiem, że utrudnienia są dla wielu z Was problemem, dlatego nieustannie pracujemy, by jak najszybciej je usunąć i przywrócić ruch tramwajowy przez Czerwone Maki. Przepraszam Was za wszystkie opóźnienia i dziękuję za Waszą wyrozumiałość" - napisał Miszalski w piątek w serwisach społecznościowych.

Co jest przyczyną awarii?

Jak informuje Urząd Miasta Krakowa, od czwartku "na podstacji zasilającej sieć trakcyjną występują zwarcia oraz samoczynne załączanie się zabezpieczeń elektrycznych". Przyczyny awarii ustalały służby techniczne.

Na miejscu pracuje producent urządzeń. Przeprowadza szczegółową diagnostykę instalacji, aby wskazać źródło problemu.

Kolejny dzień z problemami

To już drugi dzień takich problemów. Także w czwartek tramwaje nie dojeżdżały na pętlę na Czerwonych Makach i konieczne było uruchomienie zastępczej komunikacji autobusowej.

Wczorajsza awaria spowodowała ogromne utrudnienia dla osób dojeżdżających do pracy, szkoły i na uczelnie. Miałam być o 7:30 w pracy, a przyszłam na 8:00. Nie mogłam w ogóle dostać się do komunikacji zastępczej. Jechała tylko na Ruczaj, ale z Ruczaju w stronę centrum już nie. Musiałam czekać około 20 minut, żeby coś przyjechało. Jak już przyjechał autobus, to był cały zatłoczony, nie można było się do niego wcisnąć. Byliśmy wszyscy ściśnięci - zaznaczyła krakowianka w rozmowie z reporterem RMF MAXX Przemysławem Błaszczykiem.

Skutki wczorajszej awarii udało się usunąć o godzinie 14:00. Wówczas do kursowania po stałej trasie wróciła linia 52, a chwilę później pozostałe linie.