"Premier Izraela jest zdecydowany podporządkować sobie w pełni Strefę Gazy. I plan ten realizuje z zadziwiającą konsekwencją, pomimo procesu budowania opozycji w sferze międzynarodowej" - uważa gość radia RMF24, dr hab. Łukasz Fyderek, dyrektor Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Prof. Fyderek: W Izraelu słychać coraz więcej głosów wzywających do zniszczenia Palestyńczyków

Premier Izraela Benjamin Netanjahu rozmawiał w niedzielę wieczorem z prezydentem USA Donaldem Trumpem o nowej ofensywie w Strefie Gazy. Izrael chce przejąć kontrolę nad pozostałymi bastionami Hamasu w Strefie Gazy, co ma doprowadzić do zakończenia wojny, uwolnienia zakładników i pokonania palestyńskich bojowników. Izraelski gabinet bezpieczeństwa przyjął plan zajęcia miasta Gaza, co oznacza intensyfikację prowadzonej od blisko dwóch lat wojny z Hamasem.

Dr hab. Łukasz Fyderek na antenie Radia RMF24 skomentował najnowsze postanowienia Netanjahu.

Sprzeciw opinii publicznej

Gość Radia RMF24 podkreślił, że sposób prowadzenia wojny przez Izrael nie jest uznawany przez społeczność międzynarodową. Odpowiedzią na atak terrorystyczny jest brutalna kampania, w której zginęło już sześćdziesiąt tysięcy ludzi. Kampania, która ma cechy ludobójcze, o czym coraz głośniej mówią zarówno międzynarodowe organizacje, prawnicy, jak i niektóre z państw - zauważył ekspert.

Dr hab. Fyderek zaznaczył, że o ile dążenie do zapewnienia bezpieczeństwa Izraela jest międzynarodowo uznanym powodem do prowadzenia wojny przeciwko Hamasowi, to zamiar przejęcia terytorium Palestyny jest potępiany.

Mamy tutaj do czynienia z przejściem od moralnie akceptowalnej przesłanki, do wojny zaborczej. I to zdarzyło się w ciągu ostatniego półtora roku.

Poza potępieniem przez międzynarodową opinię publiczną rośnie też niezgoda na działania Netanjahu wśród samych Izraelczyków.

Skąd decyzja o rozszerzeniu działań zbrojnych?

Mimo sprzeciwu społeczności międzynarodowej, o którym mówi dr hab. Fyderek, i protestów w samym Izraelu, premier Netanjahu zapowiada intensyfikację działań w Strefie Gazy. Jak to wyjaśnić?

Ekspert zauważa, że Likud, a więc partia, której przewodzi Netanjahu, od początku na swoich sztandarach ma koncepcję wielkiego Izraela, "od morza aż po rzekę". Partia ta przez lata nakładała na siebie ograniczenia, a teraz realizuje nacjonalistyczny program.

Dr hab. Fyderyk wyszczególnia dwa powody takiego stanu rzeczy.

Po pierwsze, zwiększyła się demografia prawicowych wyborców, głosujących też na partie wyznaniowe. Przybyło też rosyjskojęzycznych migrantów, którzy raczej popierają prawicę. Nastąpiło więc przesunięcie sceny politycznej na prawo.

Drugim czynnikiem jest - według politologa - kwestia związania z przyzwoleniem na te działania ze strony Stanów Zjednoczonych oraz zwiększenie się autonomii Izraela od USA. Prof. Fyderek podkreśla, że Izrael zyskał większe możliwości wpływania na Biały Dom i dominowania ich agendy bliskowschodniej.

Ale skąd silny wpływ lobby izraelskiego w Waszyngtonie? Prof. Fyderek wyjaśnił jeden z powodów. Jego zdaniem Stanom Zjednoczonym zależy na tym, aby światowy handel ropą nadal był rozliczany w dolarach, co daje im status waluty rezerwowej.

Polaryzacja w Izraelu

Jak zauważa rozmówca radia RMF24, "polaryzacja jest cechą polityki demokratycznej charakteryzującą wiele społeczeństw w drugiej dekadzie XX wieku". Wytłumaczył jednak, że polaryzacja w społeczeństwach mozaikowych, takich jak społeczeństwo Izraela, lub Stanów Zjednoczonych, przebiega głębiej.

Towarzyszy jej też fragmentacja większa niż w społeczeństwach takich, jak społeczeństwo polskie. Podziały są głębsze, nakładają się na te wynikające z różnic w pochodzeniu, statusie materialnym czy podejściu do religii - ocenił prof. Fyderek.

Na głęboką polaryzację w Izraelu wpływa również drugi czynnik. To społeczeństwo jest atakowane z zewnątrz. Wpływa to na przyzwolenie dla silnych przywódców, dla rządu Netanjahu, który rozwiązał problem w Libanie - przypomina gość Radia RMF24.

W Izraelu przybywa zarówno osób potępiających wojnę, jak i jej zwolenników. To jest natura tego dramatu izraelskiej polityki, w którym coraz więcej głosów antywojennych jest zrównoważonych przez coraz więcej głosów wzywających do zniszczenia Palestyńczyków jako narodu - podsumował prof. Łukasz Fyderyk.

Współpraca: Karolina Galus