"Przed nami jeszcze godziny z intensywnymi opadami deszczu. Wydano ostrzeżenia dla północno-środkowej i południowej części kraju. Będzie deszczowo, burzowo i bardzo nieprzyjemnie, ale w weekend temperatura będzie cieszyła wszystkich" - prognozował w rozmowie w Radiu RMF24 Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

REKLAMA

Wydane przez synoptyków ostrzeżenia przed intensywnymi opadami deszczu będą odczuwalne w paśmie od województwa dolnośląskiego przez Mazowsze po Podlasie. Stykają się dwa fronty atmosferyczne i tutaj może spaść miejscami nawet do 35 litrów wody na metr kwadratowy - przyznał gość Piotra Salaka.

Grzegorz Walijewski zauważa, że dodatkowo dla Polski południowo-wschodniej, czyli województw lubelskiego i podkarpackiego wydane są ostrzeżenia przed burzami. Tam dotrze ciepłe powietrze i niestety te burze będą się pojawiały. I taki mały paradoks - na południu i południowym wschodzie temperatura do 20 stopni Celsjusza, ale niestety deszczowo burzowo i bardzo nieprzyjemnie. W tym samym czasie w województwie zachodniopomorskim, w Szczecinie - niezbyt ciepło, bo 12 stopni, 13, ale tam dużo, dużo słońca - zauważa Walijewski.

Czy rzeki wystąpią z brzegów?

Hydrolodzy są bardzo czujni i na intensywne opady też zareagowali ostrzeżeniami - zauważa Grzegorz Walijewski.

Alerty obowiązują od województwa dolnośląskiego przez opolskie, małopolskie, podkarpackie i świętokrzyskie. Wezbrania rzek są możliwe, ale z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Natomiast jeżeli opad burzowy trafi na miasto, czyli na tzw. betonozę, to tam jak najbardziej do chwilowych, lokalnych podtopień może dojść. Ale to raczej nie będzie tak wyglądało jak na południu Europy, we Włoszech czy w Chorwacji - uspokaja synoptyk z IMGW.

Kiedy przestanie padać?

Czwartek, szczególnie we wschodniej i południowej części kraju, będzie jeszcze deszczowy i zdecydowanie chłodniejszy. Termometry mają pokazać 10 stopni C., ale już w centrum, na zachodzie będzie wkraczał do nas wyż, który przyniesie ocieplenie - prognozuje Grzegorz Walijewski. Początkowo jutro do 18 stopni, a w sobotę, niedzielę wartości będą powyżej 20 stopni. Uwaga: niewykluczone, że pojawi się nawet 25, a po weekendzie 27 stopni - podkreśla synoptyk.

Piasek w oczach to pył z Sahary

Na naszych samochodach może odłożyć się delikatna, cienka warstwa pyłu znad Sahary, który przywędrował do nas trochę nietypowo przez Bałkany - zauważa Grzegorz Walijewski. Będzie to bardziej odczuwalne tam, gdzie spadło mniej deszczu. Mowa o województwach południowych: małopolskim, podkarpackim, opolskim, śląskim. Tutaj tego pyłu jest nieco więcej. On opada wraz z deszczem. Pył może być widoczny, kiedy przeschnie - mówił synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.