Premier Donald Tusk zwrócił się do marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego z wnioskiem o utajnienie pierwszego punktu piątkowego posiedzenia Sejmu. Szef rządu poinformował, że przedstawi pilną informację, dotyczącą bezpieczeństwa kraju. Jak dowiedziały się media, chodzi prawdopodobnie o kwestię kryptowalut i rosyjskiej ingerencji w sprawy polskie.
- Donald Tusk poprosił o utajnienie pierwszego punktu piątkowego posiedzenia Sejmu, które ma dotyczyć zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa.
- Premier ma odnieść się m.in. do prezydenckiego weta wobec ustawy o rynku kryptoaktywów oraz wykorzystania cyfrowych walut do finansowania aktów sabotażu w Polsce.
- W Polsce trwa śledztwo dotyczące grupy dywersyjnej powiązanej z rosyjskim FSB, finansowanej przez kryptowaluty.
- Podczas utajnionego posiedzenia posłowie będą musieli zostawić telefony i inne urządzenia rejestrujące przed wejściem na salę, a w Sejmie zostaną wprowadzone specjalne środki bezpieczeństwa.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
Donald Tusk poinformował w mediach społecznościowych, że zwrócił się do marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego o utajnienie pierwszego punktu piątkowego posiedzenia. Premier nie ujawnił szczegółów swojego wystąpienia, jednak - jak ustaliły redakcje Polsat News i PAP - ma ono dotyczyć zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa, w tym kwestii związanych z kryptowalutami.
Według nieoficjalnych informacji Polsat News, premier odniesie się do prezydenckiego weta wobec ustawy o kryptowalutach oraz do problemu wykorzystywania cyfrowych walut do finansowania aktów sabotażu na terenie Polski.
Prezydent Karol Nawrocki zdecydował o zawetowaniu ustawy o rynku kryptoaktywów. Jako główne powody wskazano zagrożenie dla wolności obywatelskich, majątku Polaków oraz stabilności państwa. Ustawa miała wdrożyć unijne rozporządzenie MiCA, przekazując nadzór nad rynkiem kryptoaktywów Komisji Nadzoru Finansowego. Przewidywała m.in. doprecyzowanie obowiązków emitentów tokenów i dostawców usług oraz wprowadzenie narzędzi nadzorczych.
Prezydium Sejmu, na wniosek premiera Donalda Tuska, przegłosowało utajnienie piątkowego punktu obrad, podczas którego szef rządu przedstawi pilną informację dot. bezpieczeństwa państwa - przekazał wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Jak mówił, obrady zostaną utajnione na półtorej godziny.
W ostatnich dniach zarzuty usłyszał 28-letni Rosjanin Michaił M., podejrzany o kierowanie grupą przestępczą, która w 2023 roku przeprowadzała akcje dywersyjne w Polsce. Zgodnie z ustaleniami śledczych grupa, którą dowodził M., była opłacana właśnie przy pomocy kryptoaktywów. Sprawcy powiązani byli z FSB, czyli Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, główną rosyjską strukturą, odpowiadającą za bezpieczeństwo wewnętrzne i kontrwywiad. FSB jest bezpośrednim następcą radzieckiego KGB.
Służba ta odgrywa kluczową rolę w utrzymywaniu władzy przez Władimira Putina, który sam był oficerem KGB.
W ramach polskiego śledztwa prowadzonego od dwóch lat zatrzymano już 16 osób: 12 obywateli Ukrainy, trzech Białorusinów i jednego Rosjanina. Wszyscy przyznali się do zarzucanych czynów i złożyli wyjaśnienia. Obecnie działania prowadzone są wobec kolejnych ośmiu osób, w tym obywateli Białorusi, Rosji, Ukrainy, Polski i Litwy. Większość z nich przebywa poza granicami Polski.
Trwają również poszukiwania dwóch obywateli Ukrainy, podejrzanych o akty dywersji na infrastrukturze kolejowej w listopadzie. Prokuratura wystąpiła o europejski nakaz aresztowania wobec mężczyzn, którzy mieli działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Grozi im dożywotnie pozbawienie wolności.
Kancelaria Sejmu poinformowała, że w piątek po rozpoczęciu posiedzenia Izba rozpatrzy wniosek premiera o utajnienie pierwszego punktu obrad. Następnie planowane jest wystąpienie Donalda Tuska w trybie tajnym. Szczegółowy harmonogram tej części posiedzenia zostanie zatwierdzony po posiedzeniach Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów.
W związku z utajnieniem obrad wprowadzone zostaną zmiany dotyczące obsługi medialnej prac Sejmu. Szczegóły mają zostać przekazane w osobnym komunikacie.
Szef sejmowej komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak (KO) wyjaśnił, że przed wejściem na salę plenarną posłowie będą musieli zostawić telefony, zegarki, długopisy, pióra i wszelkie inne urządzenia mogące nagrywać dźwięk lub obraz. Każdy z parlamentarzystów otrzyma kopertę na te przedmioty, a w zamian - numerek, jak w szatni. Na sali zostaną wyłączone wszystkie systemy nagłaśniające, a w ich miejsce pojawią się autonomiczne, niepołączone z żadną siecią systemy nagłośnieniowe.
Dodatkowo przed wejściem na salę mają zostać ustawione dodatkowe bramki, a Straż Marszałkowska będzie sprawdzać, czy posłowie nie próbują wnieść niedozwolonych przedmiotów.
Ostatni raz Sejm utajnił część obrad na początku sierpnia bieżącego roku, gdy rozpatrywano wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi.