Konrad R., były podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów w rządzie Beaty Szydło - w latach 2015-2016 - usłyszał zarzuty "przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu spraw". Łączna wartość przyjętych korzyści przekracza 1,5 mln złotych. Poinformował o tym w czwartek o poranku Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

REKLAMA

  • Polityka, ekonomia, sport, pogoda, nauka, najnowsze wiadomości z Polski i ze świata - to wszystko znajdziesz na RMF24.pl.


Polityk i naukowiec Konrad R. z zarzutami

Były wiceminister finansów Konrad R. usłyszał zarzuty przyjmowania od lipca 2019 do maja 2023 roku korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu spraw różnym przedsiębiorcom. Jak poinformował w czwartek w komunikacie Jacek Dobrzyński, łączna wartość przyjętych korzyści przekracza 1,5 mln złotych - dokładnie to 1 572 961 zł.

Śledztwo w tej sprawie - o czyny z art. 230 § 1 kk - pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Łodzi prowadzą funkcjonariusze CBA.

Kim jest Konrad R.?

Konrad R. w latach 2015-2016 pełnił funkcję wiceministra finansów w rządzie Beaty Szydło. Do 2020 roku był członkiem Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP. Pełnił również funkcje zarządcze, nadzorcze i doradcze w spółkach notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (NYSE) oraz Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych (LSE).

Dodatkowo pełnił funkcję wiceprezesa i dyrektora finansowego Banku Ochrony Środowiska, kierował radą nadzorczą Domu Maklerskiego BOŚ, a następnie związał się z branżą surowcową jako wiceprezes kanadyjskiej spółki Miedzi Copper Corporation.

Jak informuje Dobrzyński, Konrad R. jako znany polityk i profesor nauk ekonomicznych miał wywoływać przekonanie o posiadaniu wpływów nie tylko w rządzie, ale też w Polskim Fundusz Rozwoju S.A., Polskim Funduszu Rozwoju Nieruchomości S.A., Banku Gospodarstwa Krajowego, Agencji Rozwoju Przemysłu, Narodowym Banku Polskim czy Komisji Nadzoru Finansowego.

Prokuratura po ogłoszeniu zarzutów nie zastosowała wobec niego środków zapobiegawczych.