Ustawa "lex TVN" została przegłosowana w Sejmie. Jeszcze w trakcie obrad posłów i posłanek przed budynkiem izby niższej zebrali się protestujący. Mieli ze sobą flagi i transparenty z napisami "Wolne Media". W pewnym momencie doszło do przepychanek między zgromadzonymi a posłem Konfederacji Dobromirem Sośnierzem. Poseł opuścił teren Sejmu w asyście policji.

REKLAMA

Sporną nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji posłowie przegłosowali w środę wieczorem. Ustawa zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Według jej przepisów koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim EOG, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG.

Na ul. Wiejskiej zebrało się kilkaset osób. Zgromadzeni nie kryli swojego niezadowolenia, przynieśli ze sobą flagi i transparenty z napisami "Wolne media".

Mieszkacy Warszawy s nie tylko przed telewizorami. Kilkadziesit osb czeka na wyniki gosowa przed @KancelariaSejmu #lexTVN @RMF24pl pic.twitter.com/Rp5aU4CoOZ

MagdaGrajnertAugust 11, 2021

Protest pod @KancelariaSejmu jeszcze si nie koczy @RMF24pl pic.twitter.com/PZjZwcAF4p

MagdaGrajnertAugust 11, 2021

Na miejscu była dziennikarka RMF FM Magdalena Grajnert, której udało się porozmawiać z osobami zebranymi przed Sejmem.

Rozgoryczenie, rozczarowanie, wściekłość - takie emocje towarzyszyły mieszkańcom Warszawy, którzy na wynik głosowania w sprawie nowelizacji ustawy medialnej czekali przed gmachem Sejmu.

Jesteśmy tutaj na spontanicznym spacerze, bo bardzo nas rozsierdza i niepokoi to co się wyprawa zarówno w Sejmie jak i w państwie - mówiła jedna z uczestniczek zgromadzenia.

Jestem zdruzgotany. Mieliśmy właśnie przykład, jak może wyglądać fasadowa demokracja. Jest głosowanie, nie podoba się wynik, to trzeba znaleźć środki, żeby zmusić do swojej racji. Na razie robione jest to "po prośbie", za pomocą podwyżki czy lepszego stanowiska. Niestety, taka fasadowa demokracja ma to do siebie, że posuwa się dalej. I jeżeli nie uda się "po prośbie" to będzie "po groźbie".
opowiadał z kolei jeden z mężczyzn, który przyszedł pod Sejm.

/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP
/ Piotr Nowak / PAP

Do zgromadzanych osób wyszli parlamentarzyści, m.in. szef klubu KO Borys Budka, wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka oraz senator Krzysztof Kwiatkowski.

Dziękujemy za to, że jesteście i pokazujecie, że wolne media i prawo do nieskrępowanej informacji (...) jest wartością, której będziemy bronić - mówił Kwiatkowski.

W pewnym momencie zgromadzeni zauważyli opuszczającego teren Sejmu posła Konfederacji Dobromira Sośnierza. Część z nich zaczęła wznosić pod jego adresem wulgarne okrzyki. Doszło też do przepychanek. Sośnierz opuścił teren Sejmu w asyście policji.

Sośnierz, podobnie jak większość koła Konfederacji, podczas głosowania nad nowelizacją ustawy medialnej wstrzymał się od głosu. Za ustawą głosowało 228 posłów, przeciw było 216, wstrzymało się 10 osób. Przeciwnicy ustawy wskazują, że prowadzi ona do ograniczenia wolności mediów, a jej przepisy wymierzone są w stację TVN.