Sejm przyjął wniosek rządu o przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego. Nie oznacza to jednak zarządzenia referendum - teraz wniosek trafi do Komisji Ustawodawczej, która przygotuje projekt uchwały o zarządzeniu referendum.

REKLAMA

Wniosek o przeprowadzenie 15 października referendum ogólnokrajowego rząd skierował do Sejmu w poniedziałek. Za przyjęciem wniosku głosowało 233 posłów, 211 było przeciw, a 8 wstrzymało się od głosu. Większość bezwzględna konieczna do przyjęcia wniosku wynosiła 227 głosów.

Głosowanie poprzedziła burzliwa debata.

Zrobiliście już karykaturę z prawa. Zrobiliście karykaturę ze sprawiedliwości. Zrobiliście karykaturę z Trybunału Konstytucyjnego, mediów publicznych i konsultacji społecznych. Teraz robicie karykaturę z idei referendalnej, niezwykle ważnej w demokracji bezpośredniej - mówiła szefowa koła parlamentarnego Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Według niej, najgorsze jest to, że jest to robione cynicznie i świadomie.

Od lat nikogo nie słuchacie. Wyrzuciliście do kosza prawie milion podpisów pod wnioskiem o referendum edukacyjne. Zablokowaliście referendum w sprawie metropolii warszawskiej. Nie chcieliście zapytać Polek i Polaków o zdanie przy zmianach dotyczących handlu w niedzielę. Nie chcieliście zapytać Polek i Polaków o kwestię aborcji. O energetykę prosumencką, o dofinansowanie usług publicznych w miejsce transferów socjalnych - wyliczała posłanka.

Was zdanie Polek i Polaków, najnormalniej w świecie, nie interesuje. Osiem lat nie wsłuchiwaliście się ani przez jeden dzień w to, co mają do powiedzenia Polki i Polacy, często protestujący przeciwko waszej polityce na ulicach polskich miast - podkreśliła. Jak dodała, Trzecia Droga - Polska 2050 i PSL - popiera ideę dnia referendalnego i wprowadzi ją po wyborach.

Paulina Hennig-Kloska stwierdziła, że Polki i Polacy potrafią rozróżnić prawdziwe referendum od agitacji wyborczej i próby wpływania na wynik wyborów. Każda obywatelka i każdy obywatel podejmie 15 października jedną z najważniejszych decyzji. My, jako politycy Polski 2050, nie będziemy popierać kart referendalnych, a nasi wyborcy podejmą w tej sprawie decyzję sami - wskazała.

Posłanka Joanna Senyszyn przekazała, że koło parlamentarne Lewicy Demokratycznej wnosi o odrzucenie rządowego wniosku o przeprowadzenie referendum. Jak dodała, "psim obowiązkiem" wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, jeśli prowadzi obrady, "jest przyjęcie tego bez chamskiego pyskowania".

Wcześniej prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki (PiS) apelował o ciszę, ostrzegając, że będzie wykluczał z posiedzenia posłów, którzy zakłócają obrady. Zwrócił się m.in. do posła KO Jakuba Rutnickiego z ostrzeżeniem. Dlaczego się pan drze jak głupi - dodał. W pewnym momencie powiedział też, że "wrzask opozycji jest świadectwem jej bezsilności". No to drzyjcie się dalej - dodał Terlecki.

Joanna Senyszyn oceniła, że rząd nie chce poznać w referendum opinii obywateli, "ale budżetowymi pieniędzmi, wydawanymi na referendum, nielegalnie dofinansować pisowską kampanię wyborczą". Pytania, które ułożyliście, są bezgranicznie głupie, tendencyjne i zideologizowane, antyunijne, oparte na fałszu i nieprecyzyjne - powiedziała posłanka.

Jak głosowali posłowie?

Za przyjęciem wniosku głosowało 233 posłów, 211 było przeciw, a 8 wstrzymało się od głosu. Nie głosowało ośmiu parlamentarzystów. Większość bezwzględna konieczna do przyjęcia wniosku wynosiła 227 głosów.

Za przyjęciem wniosku rządu o przeprowadzenie referendum opowiedzieli się posłowie Prawa i Sprawiedliwości, a także koła Kukiz’15 oraz koła Polskie Sprawy. Przeciwko zagłosowali posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicja Polska-PSL i Polski 2050. Większość posłów Konfederacji się wstrzymała.

Rozkład głosów:

  • w klubie PiS wniosek poparło 225 posłów, nikt nie był przeciw, nikt się nie wstrzymał, a dwoje parlamentarzystów - Teresa Glenc i Jacek Żalek - nie zagłosowało,
  • w klubie Koalicji Obywatelskiej 127 posłów było przeciw, wniosku nikt nie poparł, nikt się nie wstrzymał, nie zagłosował Tomasz Lenz,
  • w klubie Lewicy nikt nie poparł wniosku, 42 posłów było przeciw, nikt się nie wstrzymał, nie głosowała Beata Maciejewska,
  • w klubie Koalicja Polska - PSL wszyscy - 27 posłów - byli przeciwko wnioskowi,
  • w kole Konfederacja nikt nie zagłosował za, Janusz Korwin-Mikke i Dobromir Sośnierz byli przeciw, siedmiu parlamentarzystów się wstrzymało, a dwóch - Stanisław Tyszka i Robert Winnicki - nie zagłosowało,
  • w kole Polska 2050 wszyscy (sześć osób) byli przeciwni wnioskowi. Również troje posłów koła Lewicy Demokratycznej było przeciw,
  • w kole Kukiz'15 wszyscy trzej posłowie zagłosowali za, podobnie w kole Polskie Sprawy troje posłów było za,
  • wśród dziewięciu posłów niezrzeszonych - dwóch (Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza) było za, czterech przeciw, Bogusław Sonik się wstrzymał, a Jarosław Gowin i Jakub Kulesza nie zagłosowali.

Wniosek trafi do Komisji Ustawodawczej

Przyjęcie przez Sejm wniosku o przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego nie oznacza, że referendum zostało zarządzone. Teraz wniosek trafi do Komisji Ustawodawczej, która przygotuje projekt uchwały Sejmu o przeprowadzeniu referendum. Projekt opracowany przez komisję nie może zmieniać merytorycznej treści pytań.

Sejm podejmuje uchwałę o przeprowadzeniu referendum ogólnokrajowego bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Przyjęcie przez Sejm uchwały oznacza, że referendum zostaje zarządzone.

Uchwałę Sejmu o zarządzeniu referendum ogłasza się w Dzienniku Ustaw.

We wniosku rządu zawarto cztery pytania zapowiadane wcześniej przez polityków PiS. Brzmią one:

  • "Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?",
  • "Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?",
  • "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?",
  • "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".