W ochronie Karola Nawrockiego i Jarosława Kaczyńskiego pracuje mężczyzna podejrzewany o szereg przestępstw - donosi Onet. Portal pisze, że były policjant i ochroniarz jest objęty śledztwem dotyczącym fałszowania dokumentów oraz przyjmowania korzyści majątkowych. Informacje te potwierdziła Prokuratura Rejonowa w Grójcu.
- Firma szkoleniowa ochroniarza miała wydawać zaświadczenia o odbyciu szkoleń, mimo że kursy się nie odbywały.
- Śledztwo w sprawie podawania fałszywych informacji w dokumentach prowadzi Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
- Ochroniarz nadal pracuje przy ochronie polityków.
Mężczyzna - jak czytamy - od lat zajmuje się osobistą ochroną Jarosława Kaczyńskiego oraz asystuje na wiecach Karola Nawrockiego, odpowiadając m.in. za porządek, bezpieczeństwo i kontrolę uczestników wydarzeń. Prowadzi również wraz z żoną firmę zajmującą się m.in. realizacją szkoleń taktycznych, strzeleckich i kursów dla pracowników ochrony.
Działalność firmy bada Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, prowadząc śledztwo w kierunku art. 271, par. 3, Kodeksu karnego i innych, czyli podawania fałszywych informacji w dokumentach. Jak podaje Onet, firma miała wydawać zaświadczenia do wpisu na listę kwalifikowanych pracowników ochrony bez spełnienia ustawowych warunków.
Organizowana była tylko część kursu lub w ogóle się nie odbywał, ale zaświadczenie potwierdzające jego przeprowadzenie "klient" otrzymywał. Za poświadczenie nieprawdy Dariusz K. miał pobierać odpowiednią kwotę. (...) Podobnie rzecz się miała z kursami strzeleckimi, które miały pomóc ich uczestnikom w ubieganiu się o pozwolenie na broń. Tu do określonych rodzajów broni są różne wytyczne, by takie szkolenie było ważne. One również miały nie być spełniane, a zaświadczenia o odbyciu kursu i tak były wydawane - czytamy na portalu Onet.
Śledczy sprawdzają obecnie, jaka była skala procederu i ile osób uzyskało zaświadczenie lub inny dokument w taki właśnie sposób. Śledztwem objęte zostały także inne osoby biorące udział w procederze. Mężczyzna, mimo toczącego się śledztwa, ma cały czas pracować w ochronie Kaczyńskiego i Nawrockiego.
To były warszawski policjant, który odszedł ze służby w stopniu sierżanta i wraz z żoną prowadzi agencję ochrony oraz szkolenia taktyczne i strzeleckie. Zasłynął również z kontrowersyjnej interwencji podczas spotkania Jarosława Kaczyńskiego w Częstochowie, gdy wraz z innym ochroniarzem siłą usunął z sali 75-letniego działacza KOD, który złożył w związku z tym zawiadomienie do prokuratury.
Pytany przez Onet o całą sprawę, odmówił komentarza. Niczego nie potwierdzam i nie komentuję. Skoro prokuratura coś prowadzi, to proszę pytać prokuraturę. W ogóle to nie mogę teraz rozmawiać. Oddzwonię później - miał powiedzieć.
Firma Grom Group, która zatrudnia go do ochrony polityków PiS, przypomniała o zasadzie domniemania niewinności i podkreśliła, że mężczyzna posiada wszystkie wymagane kwalifikacje. Nie potwierdziła jednak, czy jest świadoma szczegółów toczącego się śledztwa.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek i rzeczniczka Karola Nawrockiego nie skomentowali jak na razie publikacji Onetu. Śledczy wciąż wyjaśniają, jak szeroki był zakres nieprawidłowości związanych z działalnością firmy szkoleniowej oraz czy w proceder były zaangażowane inne osoby. Podejrzanemu grozi nawet do 8 lat więzienia.