"Niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji" - napisał w niedzielę wieczorem premier Donald Tusk, komentując groźne zdarzenie, do którego doszło rano w Życzynie na Mazowszu. Uszkodzono tam tory kolejowe. "W sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych. Nikt nie został poszkodowany. Trwają czynności odpowiednich służb" - dodał szef rządu.

REKLAMA

  • W Życzynie na Mazowszu doszło do poważnego uszkodzenia torowiska.
  • Zgłosił to maszynista pociągu Kolei Mazowieckich.
  • Ruch na odcinku trasy Warszawa - Dęblin najpierw był wstrzymany, potem odbywał się po jednym torze.
  • Sprawę bada policja i prokuratura.
  • Zdarzenie skomentował premier Donald Tusk. Jego zdaniem niewykluczone, że to akt dywersji.
  • Polityka, sport, ekonomia, najnowsze informacje z Polski i ze świata - to wszystko znajdziesz na RMF24.pl. Bądź na bieżąco.

Jak informowaliśmy, w niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił telefonicznie nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w Życzynie w powiecie garwolińskim w województwie mazowieckim w pobliżu stacji PKP Mika. To fragment ważnej linii kolejowej nr 7. Łączy ona Warszawę z przejściem granicznym w Dorohusku. Tędy kursują nie tylko pociągi Kolei Mazowieckich, ale także składy w stronę Lublina, Chełma i dalej na Ukrainę.

W momencie zdarzenia w pociągu znajdowało się dwóch pasażerów oraz kilku członków obsługi. Mazowiecka policja informowała, że nikt nie został poszkodowany. Na miejscu szybko zjawiła się policja i oraz inne służby. Po południu oświadczenie w tej sprawie wydały PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Poinformowano w nim m.in., że okoliczności zdarzenia będą wyjaśnione przez komisję kolejową.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Akt dywersji na torach kolejowych. Gen. Polko: Nie możemy chować głowy w piasek. Strach napędza agresję

Premier zabrał głos ws. uszkodzenia torów w powiecie garwolińskim

Wczesnym wieczorem sprawę skomentował premier Donald Tusk. "W sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dęblin-Warszawa jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych. Niewykluczone, że mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie został poszkodowany. Trwają czynności odpowiednich służb" - napisał szef rządu.

W sprawie zniszczenia fragmentu torowiska na trasie Dblin-Warszawa jestem w staym kontakcie z ministrem spraw wewntrznych. Niewykluczone, e mamy do czynienia z aktem dywersji. Nikt nie zosta poszkodowany. Trwaj czynnoci odpowiednich sub.

donaldtuskNovember 16, 2025

Reporter RMF FM Michał Krasoń usłyszał natomiast od rzeczniczki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karoliny Gałeckiej, że służby sprawdzają każdą możliwość; badają, czy nie doszło do aktu dywersji, czy też działania osób trzecich, jednak z ostatecznymi wnioskami trzeba poczekać do zakończenia czynności na miejscu.

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński poinformował z kolei, że okoliczności i przyczyny tego zdarzenia od rana badają funkcjonariusze m.in. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Od godziny 7:30 trwa zamknicie toru numer 1 na odcinku Dblin-yczyn po stwierdzeniu ubytku w torze o dugoci okoo 100 cm przez m-st pocigu 12713 KM Warszawa Zach-Dblin. Prawdopodobnie doszo do celowego uszkodzenia szyny poprzez detonacj adunku wybuchowego @kuracyja pic.twitter.com/jkJGiQl4SB

Dyspozytura_TNovember 16, 2025

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk był pytany o tę sprawę w Polsat News. Powiedział, że od dłuższego czasu mamy w Polsce do czynienia z wieloma różnego rodzaju sabotażami. To może być jeden z takich sabotaży. My tego w żaden sposób nie wykluczamy - stwierdził.

Zaapelował też o to, by nie posądzać o każde działanie Rosji. Bo Rosja nie jest aż tak potężna, żeby każde podpalenie, każda tego typu sytuacja była prowokowana przez Rosję. Natomiast w żaden sposób nie można tego ani wykluczyć, ani tego lekceważyć - dodał wiceminister Maciej Duszczyk.