​Rząd Donalda Tuska proponuje zmiany w systemie opieki zdrowotnej dla uchodźców wojennych z Ukrainy. Zgodnie z projektem ustawy dorośli obywatele Ukrainy, którzy nie są zatrudnieni i nie opłacają w Polsce składek zdrowotnych, stracą prawo do szeregu kosztownych świadczeń medycznych. Szacowane oszczędności to około 15 mln zł miesięcznie. Propozycja prezydenta Karola Nawrockiego, który chce całkowicie zlikwidować finansowanie opieki zdrowotnej dla niepracujących Ukraińców, miałaby przynieść cztery razy większe cięcia.

REKLAMA

Specustawa z marca 2022 roku, przyjęta w reakcji na masowy napływ uchodźców z Ukrainy, zapewniła im dostęp do pełnego pakietu świadczeń medycznych. Teraz rząd planuje zmianę tego systemu.

Zgodnie z nowymi założeniami Ukraińcy nieopłacający składek zdrowotnych w Polsce mieliby zostać pozbawieni możliwości korzystania z kosztownych świadczeń, takich jak innowacyjne terapie onkologiczne, rehabilitacja, leczenie stomatologiczne czy drogie zabiegi ortopedyczne, w tym planowe wszczepienia endoprotez. Celem proponowanych zmian jest ograniczenie wydatków na opiekę zdrowotną dla uchodźców nieposiadających ubezpieczenia.

Jednocześnie rząd chce zachować pełny dostęp do świadczeń dla ukraińskich dzieci do 18. roku życia. Dorosłym uchodźcom - jak podaje "Rzeczpospolita", powołując się na informacje z Ministerstwa Zdrowia - nadal mają przysługiwać "wszystkie świadczenia gwarantowane określone w tzw. rozporządzeniach koszykowych", z wyłączeniem m.in. leczenia uzdrowiskowego, rehabilitacji, programów profilaktycznych, refundowanych wyrobów medycznych, planowych operacji ortopedycznych, zabiegów usunięcia zaćmy i drogich terapii onkologicznych.

Kwitnie "turystyka medyczna"?

Zmiany mają także ograniczyć ryzyko nadużywania prawa do opieki zdrowotnej (...) przez obywateli Ukrainy, którzy niekiedy przyjeżdżają do naszego kraju głównie albo wyłącznie z zamiarem skorzystania z określonych świadczeń zdrowotnych. Zjawisko "turystyki medycznej" lekarze i rząd dostrzegają szczególnie na terenach przygranicznych.

Jak przyznaje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, zjawisko "turystyki medycznej" ze strony Ukraińców istnieje i w środowisku lekarskim każdy się z nim spotkał.

Wychodzi to przez przypadek. Np. gdy zmieniamy termin i dzwonimy do pacjenta, słyszymy, że "on już przejechał granicę", albo pojawiają się u nas pacjenci z wynikami PET szpitala na Ukrainie - przyznaje Kosikowski. Pytany, czy zjawisko jest masowe, mówi, że "trudno powiedzieć".

Od ubiegłego roku, kiedy zabrakło na leczenie osób ubezpieczonych, wszystkich, nieważne czy Polaków czy Ukraińców, szukanie oszczędności w systemie wydaje się mieć sens - dodaje Kosikowski.

Ministerstwo Zdrowia wyliczyło, że od 1 października 2025 r. do 4 marca 2026 r. na obcięciu świadczeń dla uchodźców z Ukrainy zaoszczędzi 102,2 mln zł, a w całym 2026 r. - 176,2 mln zł, a więc ok. 14,6 mln zł miesięcznie - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Prezydent Nawrocki: koniec uprzywilejowania Ukraińców

Prezydent Karol Nawrocki przedstawił własny projekt, w którym proponuje całkowite wycofanie finansowania świadczeń zdrowotnych dla uchodźców nieodprowadzających składek. W uzasadnieniu wskazuje na "niedopuszczalne uprzywilejowane traktowanie obywateli Ukrainy względem obywateli Rzeczypospolitej Polskiej".

Sytuacja taka uprzywilejowuje obywateli Ukrainy wobec obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, którzy na terytorium własnego państwa (...) muszą posiadać ubezpieczenie zdrowotne, co oznacza, że Polak, chcąc korzystać z tych świadczeń, musi pracować, być zarejestrowany i płacić składkę zdrowotną albo być zarejestrowany jako osoba bezrobotna - argumentował Nawrocki.

Kierwiński: naprawiamy chaos po wecie prezydenta

Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował we wtorek, że projekt ustawy o pomocy dla Ukraińców przyjęty przez Radę Ministrów ma naprawić skutki "nieuzasadnionego i niemądrego" weta prezydenta wobec wcześniejszych rozwiązań.

Ustawa regulować będzie kwestie wypłacania cudzoziemcom świadczeń takich jak 800 plus, Dobry start i Aktywny rodzic. Kierwiński wyjaśnił, że ich wypłata będzie powiązana z aktywnością zawodową beneficjentów, z wyjątkiem rodziców dzieci z niepełnosprawnością.

Staramy się jak najszybciej naprawić te błędy, które zaistniały w wyniku weta pana prezydenta i uchronić Polaków przed gigantycznym bałaganem, przed potencjalnymi gigantycznymi skutkami finansowymi. Bo gdyby ta propozycja, którą dziś składamy, nie została przyjęta, moglibyśmy liczyć się z tym, że koszty, które spadłyby na administrację, na Polskę - a więc na Polaków - to są koszty dochodzące do 8 mld złotych - powiedział.

Projekt przewiduje też przedłużenie legalnego pobytu uchodźców wojennych w Polsce do 4 marca 2026 roku oraz zapewnienie im dostępu do rynku pracy i edukacji.

"Regulujemy kwestie małego ruchu granicznego i świadczeń przyznawanych tylko osobom posiadającym PESEL - to było w poprzedniej ustawie, nie wiadomo dlaczego zawetowane przez pana prezydenta" - dodał minister.