"To jest nowa jakość, jeżeli chodzi o państwa europejskiej demokracji, coś naprawdę wyjątkowo groźnego. Temu się trzeba bardzo zdecydowanie przeciwstawić. 11 stycznia będzie demonstracja w Warszawie. Mam nadzieję, że będzie to okazała demonstracja" - powiedział na antenie Telewizji Republika prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do kwestii decyzji szefa MKiDN o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, Polskiego Radia i PAP.

REKLAMA

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany w Telewizji Republika o decyzję szefa MKiDN o postawieniu w stan likwidacji spółek TVP, Polskiego Radia i PAP ocenił, że "mamy do czynienia z kolejnym łamaniem prawa".

Po prostu ustawa o Radiofonii i Telewizji nie przewiduje tego rodzaju możliwości (...) Mamy do czynienia z wpisaniem, co prawda pośrednio, ale bardzo wyraźnie tych instytucji do porządku konstytucyjnego, a więc likwidacja w żadnym razie nie może być tutaj przeprowadzona w zgodzie z prawem. Ja już pomijam kodeks spółek handlowych, bo i tam są warunki, w których może być przeprowadzona likwidacja, ale one też nie są spełnione. Krótko mówiąc, mamy tutaj do czynienia z kolejnym całkowicie arbitralnym aktem - powiedział Jarosław Kaczyński.

Wskazał, że to jest "nowa jakość, jeżeli chodzi o państwa europejskiej demokracji, coś naprawdę wyjątkowo groźnego i to nawet w skali nie tylko Polski, ale i szerszej". Temu się trzeba bardzo zdecydowanie przeciwstawić. 11 stycznia będzie demonstracja w Warszawie. Mam nadzieję, że okazała demonstracja. Będziemy o tym mówić. Będziemy się temu przeciwstawiać, bo to jest naprawdę niesłychanie ważne dla polskiej przyszłości, ale też dla przyszłości innych krajów, które mogą znaleźć się w podobnej sytuacji - zaznaczył prezes PiS.

Oni doszli do wniosku, że w momencie, w którym KRS musiałby dokonać wpisu, a nie mógłby zrobić niczego innego, niż wpisać nowego szefa TVP, czyli pana (Michała - przyp. red.) Adamczyka, a to by oznaczało kres całej operacji i to kres polegający na ciężkiej klęsce rządu i w związku z tym postanowili przyjąć inną taktykę - mówił Kaczyński.

"To jest polityka rządu"

Dodał, że to wszystko "mieści się w ramach tej samej koncepcji", w której "prawo nie obowiązuje". To jest podpieranie się deklaracjami, ale to nie ma nic wspólnego z chęcią tego, by prawa przestrzegać. Tutaj nie ma błędu. Tutaj po prostu nie ma chęci. To jest decyzja, że my z prawem nie będziemy się liczyć - ocenił prezes PiS.

Dopytany o interwencje posłów PiS w mediach publicznych zaznaczył, że "posłowie wykonują swoje funkcje kontrolne".

Mamy wszelkie przesłanki do tego, żeby tego rodzaju funkcje kontrolne były podejmowane i to nawet w tak radykalny sposób, bo przecież one służą temu, by zapobiegać łamaniu prawa, a w tej chwili to łamanie prawa następuje w sposób wyjątkowo wręcz intensywny i to nie jest przypadek, to nie jest błąd jakiegoś urzędnika, czy też jego zła wola. To jest polityka rządu (...) Łamanie prawa, ale także obyczajów parlamentarnych jest po prostu stałą praktyką tej ekipy. Tutaj właściwe wszystko, co stanowiło podstawę do funkcjonowania, czasem lepszego, czasem gorszego, ale jednak jakiegoś porządku konstytucyjnego, zostało podeptane - mówił Kaczyński.

Szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że w związku z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela - dodano w komunikacie MKiDN.