Ustawa o statusie osoby najbliższej w obecnym kształcie nie ma szans na podpis prezydenta Karola Nawrockiego - dowiedział się dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski. Projekt został wczoraj przyjęty przez rząd.
- Prezydent Karol Nawrocki zawetuje ustawę o statusie osoby najbliższej, jeśli trafi do niego w zaproponowanym przez rząd kształcie - ustalił reporter RMF FM.
- W rządzie pojawiają się pomysły kompromisu z prezydentem, jednak nie wszyscy politycy, jak Dorota Łoboda z KO, są z tego zadowoleni.
- Szef gabinetu prezydenta, Paweł Szefernaker, podkreśla, że Karol Nawrocki nie zgodzi się na zrównanie związków partnerskich z małżeństwem.
- Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej rmf24.pl.
Reporter RMF FM usłyszał w kancelarii Karola Nawrockiego, że proponowane przez rząd przepisy poniekąd zrównują związek dwóch osób z instytucją małżeństwa. Prezydent ma nie zgadzać się z propozycjami dotyczącymi wspólnoty majątkowej partnerów czy wspólnego rozliczania PIT-u.
Niektórzy politycy obozu rządzącego sugerują, że w trakcie sejmowych prac nad ustawą można znaleźć jakiś kompromis z przedstawicielami prezydenta.
Ten pomysł krytykuje m.in. Dorota Łoboda z Koalicji Obywatelskiej. To jest trochę ustąpienie prezydentowi, pokazanie, że ma jakieś uprawnienia legislacyjne - zauważa.
Jestem przekonany, że pan prezydent Karol Nawrocki nie podpisze tej ustawy. Jest to ustawa wylobbowana przez środowiska LGBT - nie mam żadnych wątpliwości - mówi poseł PiS Janusz Kowalski.
Już wczoraj rządowy projekt bardzo krytycznie oceniał szef gabinetu prezydenta Karola Nawrockiego - Paweł Szefernaker.
To nie jest ustawa o statusie osoby najbliższej, która ma przekładać pomoc Polakom, tylko jest to po prostu kwestia takiej ideologii. Nie ma zgody pana prezydenta na to, aby zrównywać małżeństwo ze związkiem partnerskim - podkreślił w Polsat News.
Szefernaker sugerował też, że ustawa w obecnym kształcie mogłaby być otwarciem furtki do wprowadzenia w przyszłości adopcji dzieci przez pary homoseksualne, a na to nie ma zgody prezydenta.
Szef gabinetu Karola Nawrockiego relacjonował, że zaplecze prezydenta rozmawiało już wcześniej na temat tej ustawy z przedstawicielami koalicji rządzącej.
Wskazaliśmy, jakie są kwestie, których pan prezydent nie zaakceptuje w ostatecznym projekcie. Pomimo to one dzisiaj są tutaj zapisane - mówił.
We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu. Zastąpił on projekt ustawy o związkach partnerskich, która była wśród 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej na 100 dni rządów.
Przewidziano w nim, że dwie osoby pełnoletnie będą mogły zawrzeć umowę, która - rejestrowana w urzędzie stanu cywilnego - umożliwi stronom m.in. wybór ustroju majątkowego, ustanowienie obowiązku alimentacyjnego, uzyskanie prawa do korzystania ze wspólnego mieszkania oraz nadanie drugiej osobie uprawnień do dostępu do informacji medycznych i działania jako pełnomocnik w sprawach codziennego życia.
Odpowiedzialna za projekt sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula podkreśliła, że umowa ta daje ochronę prawną osób żyjących w związkach jednopłciowych, ale także "ochronę prawną dla par hetero, które żyją w rodzinach zrekonstruowanych, w rodzinach patchworkowych, które z jakiegoś powodu na małżeństwo się nie zdecydowały".