Premier Belgii Bart de Wever oświadczył, że zaproponowane do tej pory gwarancje w sprawie użycia rosyjskich zamrożonych aktywów nie spełniają żądań jego kraju. "Belgia domaga się gwarancji bezwarunkowych, potrzebuje ochrony przed odwetem ze strony Rosji" - podkreślił.
- Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
De Wever tuż przed rozpoczęciem unijnego szczytu w sprawie dalszego finansowania Ukrainy wystąpił w belgijskim parlamencie.
Powtórzył artykułowane w ostatnich tygodniach obawy dotyczące wykorzystania zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego, których większość zdeponowana jest w Belgii. Potrzebujemy także absolutnej ochrony przed jakimkolwiek rosyjskim odwetem - zaznaczył premier.
Dodał, że Belgia żąda bezwarunkowych gwarancji od innych krajów, a propozycja w sprawie tzw. pożyczki reparacyjnej dla Ukrainy, która jest na stole, nie daje żadnych gwarancji prawnych w przypadku wygranej Rosji w sądach. Gwarancje bezwarunkowe, których domaga się Belgia, oznaczają, że inne państwa członkowskie udzieliłyby zabezpieczenia o nieokreślonej wysokości na nieokreślony okres.
Takie rozwiązanie większość krajów jednak odrzuca, ponieważ w wielu przypadkach wymagałoby ono zgody parlamentów narodowych. Belgia nie godzi się na to, by gwarancje były równe sumie zamrożonych aktywów, a więc 210 mld euro. Jeśli nasze żądania nie zostaną spełnione, powrócimy do naszej propozycji użycia headroomu - ogłosił de Wever.
Chodzi o opcję drugą dalszego finansowania Ukrainy, która ze względu na konieczność uzyskania jednomyślności wśród stolic została w ostatnich tygodniach odłożona. Premier Belgii uważa, że byłaby to jednak opcja tańsza i bezpieczniejsza. De Wever nie wykluczył jednak żadnego scenariusza i uznał, że nie wie, co wydarzy się na szczycie. Jak dodał, liczy na to, że pojawi się nowa propozycja dotycząca gwarancji.
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas poinformowała przed unijnym szczytem w Brukseli, że propozycje dotyczące unijnej pomocy finansowej dla Ukrainy uwzględniają obawy Belgii. Zwróciła uwagę, że to propozycje "europejskie", więc ryzyko i ciężar rozkładają się równomiernie.
Kallas wyraziła także nadzieję, że szczyt Unii Europejskiej zakończy się porozumieniem w tej sprawie. Putin liczy na naszą porażkę, więc nie powinniśmy mu tego dawać. (...) Rozumiem, że Belgia jest pod silną presją ze strony Rosji, krajów europejskich, ale także Stanów Zjednoczonych, i aby się od niej uwolnić powinniśmy przedstawić propozycję europejską. Wtedy Belgia po prostu będzie działać w ramach prawa, a każdy, kto ma jakiekolwiek wątpliwości, będzie mógł wystąpić do sądu przeciwko Unii Europejskiej - powiedziała szefowa dyplomacji UE.
Kallas zaznaczyła, że w sprawie wsparcia Ukrainy Unia nie może sobie pozwolić na porażkę. Musimy pokazać, że jesteśmy silni. Mamy w UE 27 demokracji. To wymaga czasu, ale ostatecznie jedność jest naszą siłą i musimy znaleźć rozwiązanie - powiedziała.
Oceniła też, że Ukraina potrzebuje konkretnych gwarancji bezpieczeństwa, aby w razie ponownego ataku było jasne, kto przyśle wojsko, aby ją wesprzeć. Ważne jest również, aby Stany Zjednoczone również były częścią tych gwarancji bezpieczeństwa - zaznaczyła Kallas.