Prezydent Ukrainy w swoim piątkowym przemówieniu podkreślił, że jeśli Ukraina wytrzyma ten rok, będzie w stanie przetrwać całą wojnę z Rosją. Wołodymyr Zełenski zdaje sobie sprawę, że w obliczu słabnącej determinacji zachodnich sojuszników Kijowa, przetrwanie 2024 roku może okazać się decydujące.

REKLAMA

"Głównym priorytetem naszego państwa jest zapewnienie wszystkiego, co niezbędne dla ochrony Ukrainy i naszych działań. Amunicja. Drony. Sprzęt. Personel. Wytrzymać ten rok oznacza przetrwać całą wojnę. Czas jest ważny, pod wieloma względami decydujący. Dziękuję każdemu, kto zdaje sobie z tego sprawę. Kto pomaga naszemu państwu stać się silniejszym, a naszym żołnierzom - zniszczyć wroga" - przekazał Wołodymyr Zełenski.

Ukraiński prezydent poinformował, że w piątek rozmawiał przez telefon z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem i zaznaczył, że od współpracy ukraińsko-tureckiej w dużej mierze zależy bezpieczeństwo w regionie, na Morzu Czarnym i bezpieczeństwo żywnościowe na całym świecie.

Zełenski powiedział, że Ukraina otrzymała od Niemiec kolejny pakiet pomocy wojskowej. "Podobnych kroków oczekujemy od pozostałych naszych partnerów, w szczególności od Stanów Zjednoczonych. Aby tej zimy, podobnie jak poprzedniej, rosyjski terror nie mógł nas pokonać" - oświadczył prezydent.

Co dalej z amerykańskim wsparciem?

Wczoraj rzecznik Departamentu Stanu USA przekazał na spotkaniu z dziennikarzami, że Stany Zjednoczone będą dalej wspierać Ukrainę, ale w mniejszym stopniu niż do tej pory.

"Będziemy wspierać Ukrainę (...) tak długo, jak trzeba" - powiedział Miller. "Ale to nie znaczy, że będziemy to robić na tym samym poziomie funduszy wojskowych, jak w 2022 r. czy w 2023" - mówił rzecznik. Wypowiedź Millera można zinterpretować, jako początek zmiany strategii USA wobec Ukrainy.

Na słowa amerykańskiego urzędnika zareagował ukraiński MSZ.

"Podczas kontaktów na wszystkich szczeblach Stany Zjednoczone wykazują jasne zrozumienie krytycznej potrzeby zapewnienia naszemu państwu wszelkiej niezbędnej pomocy wojskowej i finansowej, abyśmy mogli zwyciężyć" - przekazał Ołeh Nikołenko, rzecznik ukraińskiego resortu dyplomacji.

Kijów podkreślił też, że liczy na jak najszybsze uchwalenie środków przez Kongres. "Wspieranie Ukrainy to nie działalność charytatywna. To przede wszystkim inwestycja w Amerykańskie bezpieczeństwo narodowe i ochrona światowej demokracji".