"Putin nie opanował Ukrainy, nie żąda od nas przesmyku suwalskiego, nie postawił nam żadnego ultimatum, żeby trzeba było wprowadzać mechanizmy kojarzące się ze stanem wojennym" - tak mówił w Radiu RMF24 prof. Antoni Dudek. W ten sposób skomentował podpisanie przez Andrzeja Dudę ustawy powołującej komisję weryfikacyjną, która zbada rosyjskie wpływy w Polsce. Słowa prezydenta, który zapewniał, że od wyroku komisji będzie można się odwołać, nazywa „żałosną kpiną”. Rozmawiał z nim Tomasz Terlikowski.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

„Żałosna kpina”. Prof. Dudek o słowach prezydenta po podpisaniu tzw. lex Tusk

Opowieści pana prezydenta, że od wyroku tej komisji można się odwołać, są w jego ustach żałosną kpiną, bo akurat on (prezydent - przyp. RMF) jako prawnik doskonale wie, jak działa sądownictwo administracyjne i procedury odwoławcze. Tam można się odwoływać wyłącznie w kontekście procedury - czy ona była zachowana - a nie co do istoty sprawy - zauważa prof. Antoni Dudek.

Politolog dodaje, że komisja wydaje wyrok ostateczny.

Jak mówi, można co najwyżej uchylić tę decyzję, jeśli komisja jakichś procedur nie dochowa. Sądy wojewódzkie i Naczelny Sąd Administracyjny, które miałyby teoretycznie badać poprawność orzeczeń, nie będą badały meritum sprawy. Będą badały jedynie poprawność wykonania ustawy przez tę komisję - tłumaczy prof. Dudek.

Tomasz Terlikowski dopytywał, dlaczego tak naprawdę prezydent podpisał tę ustawę, skoro miał świadomość, że ta ustawa nie mieści się w porządku konstytucyjnym.

Widocznie są jakieś uwarunkowania, których my nie wiemy - odpowiadał politolog. Dodał, że prezydent powinien mieć świadomość, że ta ustawa nie mieści się w porządku konstytucyjnym.

On teoretycznie zechciał nawet to zauważyć, kierując w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Jak powiedział, w związku z wątpliwościami różnych osób. Tylko że to nie przeszkodzi jej (ustawie - przyp. RMF) w działaniu, a to działanie jest obliczone na najbliższych kilka miesięcy, nie dni czy tygodni, tylko miesięcy do wyborów - mówił profesor.

Politolog zauważył też, że skoro komisja ma ogłosić swój pierwszy raport 17 września, to właśnie tego dnia de facto wyeliminuje najważniejszych przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.

Jestem wzburzony. To jest absolutny skandal. Miarkowałem słowa krytyki wobec polityki PiS przez 8 lat uważając, że stwierdzenia o dyktaturze i końcu demokracji są przesadą, ale oświadczam z pełnym przekonaniem - ta komisja jest dla mnie przekroczeniem czerwonej granicy dzielącej w Polsce demokrację od zalążków dyktatury - mówił profesor Antoni Dudek.