Węgry ponownie deklarują gotowość do odegrania kluczowej roli w procesie pokojowym pomiędzy Ukrainą a Rosją. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto poinformował, że jego kraj już dwukrotnie proponował, by Budapeszt stał się miejscem negocjacji pokojowych, a oferta ta pozostaje aktualna. Minister podkreślił, że jego kraj może zapewnić bezpieczne i uczciwe warunki dla rozmów, które mogą zadecydować o przyszłości regionu.
Jeśli trzeba, jesteśmy gotowi zapewnić, w sposób należyty, uczciwe i bezpieczne warunki dla takich negocjacji pokojowych. Będziemy zadowoleni, jeśli zdołamy przyczynić się do sukcesu wysiłków pokojowych - zadeklarował Szijjarto w cytowanej przez agencję Reutera wypowiedzi, która została opublikowana w czwartek na Facebooku.
W ostatnich dniach temat ewentualnych rozmów pokojowych nabrał nowego wymiaru po spotkaniu prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, które odbyło się w Waszyngtonie. W rozmowach uczestniczyli także przywódcy europejscy. Ustalono, że kolejnym etapem w negocjacjach powinno być bezpośrednie spotkanie Zełenskiego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Chociaż rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt nie potwierdziła oficjalnie, że Budapeszt jest rozważany jako miejsce spotkania, media spekulują, że stolica Węgier może odegrać kluczową rolę w procesie pokojowym. Węgierska oferta wpisuje się w te doniesienia, podkreślając neutralność i gotowość kraju do wsparcia dialogu.
Według informacji przekazanych przez Biały Dom, Władimir Putin wyraził zgodę na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim. Jednak strona rosyjska zaproponowała, by rozmowy odbyły się w Moskwie. Prezydent Ukrainy stanowczo odrzucił tę propozycję.
Węgry, jako kraj sąsiadujący z Ukrainą i utrzymujący stosunki dyplomatyczne zarówno z Kijowem, jak i Moskwą, mogą być postrzegane jako neutralny grunt dla prowadzenia rozmów pokojowych. Węgierskie władze zapewniają, że są w stanie zagwarantować bezpieczeństwo i odpowiednie warunki dla obu stron.
Z inicjatywą miejsca spotkania Putin - Zełenski wyszedł także, uczestniczący w poniedziałkowych rozmowach w Białym Domu, prezydent Francji Emmanuel Macron. To będzie kraj neutralny, a więc być może Szwajcaria - ja opowiadam się za Genewą - powiedział w wywiadzie wyemitowanym we wtorek i dodał, że w grę wchodzić mogą także inne kraje neutralne.
Przypomniał jednocześnie, że miejscem poprzednich rozmów był Stambuł. Z kolei Trump wcześniej sugerował, że do spotkania prezydentów Rosji i Ukrainy mogłoby dojść na Alasce.