Na co najmniej stu stacjach kontroli pojazdów w całej Polsce w najbliższy piątek nie będzie można wykonać badania okresowego auta. W ten sposób protestować będą diagności motoryzacyjni. Domagają się wyższych opłat za przegląd samochodu.

REKLAMA

OTO LISTA STACJI BIORĄCYCH UDZIAŁ W PROTEŚCIE>>>

Protesty są zaplanowane między innymi w Siemianowicach Śląskich, w Częstochowie, w Opolu, w Gdyni, Poznaniu, Darłowie i Staszowie. Właściciele stacji kontroli chcą, by stawka za badanie samochodu zwiększyła się do 184 złotych.

To jest dla nas być albo nie być. Jeśli ta działalność nie będzie się opłacać, a my musimy zapłacić ludziom, wiele stacji może upaść. Nikt nie ma dla nas litości, nie mamy żadnych preferencyjnych warunków - opisywała w rozmowie z naszym reporterem właścicielka stacji kontroli pojazdów i jednocześnie diagnostka z Mazowsza, Renata Misiak.

Wzrost kosztów o 400 procent

Diagności przypominają, że stawki za badanie okresowe aut w Polsce nie zmienił się od dziewiętnastu lat, czyli od 2004 roku, a ich koszty w tym czasie zwiększyły się o 400 procent.

Organizatorzy protestu zrzeszeni w Polskiej Izbie Stacji Kontroli Pojazdów przekonują w swoim stanowisku:

Minister Infrastruktury nie realizuje delegacji ustawowej, ponieważ określając wysokość opłat za badania powinien uwzględnić koszt ich wykonania. Przez ostatnie 19 lat koszty wzrosły drastycznie. Jak zmieniły się realia gospodarcze, bardzo dobrze obrazuje wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę. W 2004 roku było to 824 zł brutto, za co można było zapłacić za 8 badań okresowych samochodu osobowego. Od 1 lipca 2023 roku, minimalne wynagrodzenie będzie wynosiło 3600 zł brutto i starczy na 36 badań. Wszystko wskazuje na to, że od 1 stycznia 2024 roku, minimalne wynagrodzenie będzie wynosiło 4242 zł. Zatem kierowca będzie mógł za nie zapłacić za 42 badania. A koszty przedsiębiorców wzrosły o 300, czy nawet 400%. Nie powinni dziwić, że sytuacja przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów stale się pogarsza. W tej chwili nawet wymiana opon kosztuje więcej niż badanie techniczne. Ogólnie na przestrzeni ostatnich lat koszty utrzymania samochodu wzrosły, nie biorąc pod uwagę cen paliw, tylko serwisu, ubezpieczenia, etc.

Ministerstwo Infrastruktury odpowiada, że podwyżek opłat na razie nie ma w planach. Resort podkreśla, że w Polsce cały czas powstają nowe stacje, które mają zapewnionych klientów, bo przeglądy okresowe samochodowe są obowiązkowe.

Według diagnostów, do piątku do protestu dołączyć może kolejnych kilkudziesięciu właścicieli stacji kontroli pojazdów.