W Rostowie nad Donem na południu Rosji sąd skazał dwóch dowódców wojskowych na 18 i 20 lat pozbawienia wolności. Pułkownik Jewgienij Małyszko i starszy sierżant Roman Timonin zostali uznani za winnych torturowania, zabójstwa siedmiu żołnierzy oraz zbezczeszczenia ich zwłok - podaje niezależny rosyjski portal Mediazona.

REKLAMA

Jewgienij Małyszko usłyszał wyrok 20 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Pozbawiono go też stopnia wojskowego i odznaczeń - podała Mediazona. Romana Timonina skazano na 18 lat więzienia oraz pozbawiono odznaczenia.

Skarżyli się na złe warunki, dowódcy nie mieli litości

Szczegóły sprawy opisał ukraiński serwis Suspilne. Małyszko i Timonin mieli służyć w 6. dywizji piechoty zmotoryzowanej utworzonej po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jednostka składa się głównie ze zmobilizowanych.

Ukraińscy dziennikarze dotarli do postanowienia rosyjskiego komitetu śledczego w sprawie wszczęcia postępowania przeciwko dowództwu 6. dywizji w związku z zabójstwem co najmniej siedmiu podwładnych.

Do zdarzenia doszło w 2023 roku, gdy wojskowi nagrali wideo, na którym skarżyli się na złe warunki pełnienia służby i twierdzili, że są wykorzystywani jako "mięso armatnie".

Ukraińcy piszą o piwnicy i granatach

Według dziennikarzy dowódca dywizji Marat Ospanow rozkazywał podwładnym karać żołnierzy naruszających dyscyplinę wojskową i niewypełniających rozkazów. Wojskowi trafiali do piwnic w okupowanym mieście Popasna w obwodzie ługańskim, gdzie byli torturowani.

Ospanow rozkazał Małyszce, by wywiózł siedmiu żołnierzy z Popasnej na linię frontu i ich zabił. Do wykonania rozkazu Małyszko zaangażował kilka innych osób, w tym Timonina.

Siedmiu wojskowych wywieziono do wsi w obwodzie donieckim, skierowano do piwnicy pustego domu, a do środka wrzucono granaty. Tych, którzy przeżyli, rozstrzelano, a ciała spalono.