Rosyjskie grupy sabotażowo-rozpoznawcze infiltrują obszary w pobliżu Dobropola (na północny zachód od Pokrowska). Siły rosyjskie posuwają się naprzód w tempie, które może sugerować, że wkrótce mogą przejść do wojny manewrowej. Sytuacja jest chaotyczna. Ukraiński sztab apeluje o niedawanie wiary pesymistycznym informacjom z frontu, ale kilka potwierdzonych faktów świadczy o tym, że Ukraińcy tracą grunt pod nogami w Donbasie. Wszystko to dzieje się w przededniu rozmów Donalda Trumpa i Władimira Putina, który zwiększa tempo ofensywy.

REKLAMA

Centrum analityczne DeepState przekazało, że wojska rosyjskie zintensyfikowały w ostatnich dniach ofensywę w kierunku Dobropola, próbując przeciąć ważne szlaki logistyczne armii ukraińskiej, w tym autostradę Dopropole-Kramatorsk. Równocześnie pojawiają się informacje o problemach z podejmowaniem właściwych decyzji w ukraińskim dowództwie:

"Wróg, znajdując luki w obronie, wnika w głąb, próbując szybko się skonsolidować i zgromadzić, aby móc dalej nacierać, podczas gdy niektórzy dowódcy pewnej brygady albo nie rozumieją w pełni istoty problemu, albo przedstawiają sytuację jako 'opanowaną', w której 'wszyscy zginęli, wszyscy zostali zatrzymani'. Jednak sami wojskowi, którzy utrzymują tam obronę i próbują zrozumieć, co się dzieje, nie zgadzają się z tym" - pisze DeepState.

Do walki o Pokrowsk Kijów posyła swoje najlepsze jednostki. We wtorek elitarny ukraiński Pułk Azow wydał oświadczenie w mediach społecznościowych:

"Kilka dni temu Pierwszy Korpus Azow Gwardii Narodowej Ukrainy przejął odpowiedzialność za wyznaczony rejon obrony w sektorze pokrowskim. Sytuacja pozostaje skomplikowana i dynamiczna. Wróg podejmuje próby natarcia w tym kierunku, ponosząc przy tym znaczne straty w ludziach i sprzęcie. Jednostki korpusu zaplanowały i przeprowadziły działania mające na celu zablokowanie sił przeciwnika w tym rejonie. Informacje o wynikach zostaną przekazane w późniejszym terminie".

Zgodnie z informacjami Ukraińskiej Prawdy, żołnierze Azowa zajęli pozycje w rejonie drogi Dobropole-Kramatorsk, w kierunku Dobropola. Jest to prawdopodobnie obecnie najgorętszy odcinek frontu w Donbasie.

Statement by the First Corps Azov of the National Guard of UkraineSeveral days ago, the First Corps Azov of the National Guard of Ukraine assumed responsibility for the designated defense area in the Pokrovsk sector.The situation remains complex and dynamic. The enemy is... pic.twitter.com/NA67RlzG2Y

azov_mediaAugust 12, 2025

"Mogę potwierdzić, że siły Azowa robią wszystko, co możliwe, by odciąć rosyjski korytarz na północ od Pokrowska. Nie mogę ujawnić, z której strony atakują, ale mogę potwierdzić, że zaangażowane są różne rodzaje sił zbrojnych" - informuje z kolei niemiecki korespondent "Bilda" Julian Ropcke.

We wtorek ukraińskie wojsko poinformowało, że prowadzi "trudne" walki w rejonie miast Pokrowsk i Dobropole oraz że wysłano rezerwy, aby powstrzymać "natarcie niewielkich grup rosyjskich żołnierzy". Rosjanie mają poruszać się niewielkimi oddziałami 5-, 10-osobowymi i skutecznie infiltrować obszary w pobliżu Dobropola.

Według raportu Instytutu Badań nad Wojną dane NASA dotyczące pożarów wskazują na anomalie termiczne na wschód i południowy wschód od miasta, co sugeruje prowadzenie ostrzału w tym rejonie. ISW ocenia, że Rosjanie zajęli kilka mniejszych miejscowości w tym regionie. Według niektórych blogerów wojennych Rosjanie operują także wzdłuż drogi Dobropole-Kramatorsk, która będzie kluczowa w kontekście zatrzymania ofensywy. Wniosek analityków brzmi ponuro:

Jest za wcześnie, aby nazywać rosyjskie postępy w rejonie Dobropola przełomem operacyjnym, choć siły rosyjskie najprawdopodobniej dążą do przekształcenia swoich postępów taktycznych w przełom operacyjny w nadchodzących dniach
informuje ISW

Amerykański ośrodek analityczny przypomina, że podobny manewr nagłego przyspieszenia działań ofensywnych Rosjanie zastosowali w 2024 roku pod Awdijiwką, co doprowadziło do upadku ukraińskiej twierdzy. Zdaniem ISW w ciągu kilku najbliższych dni stanie się jasne, czy Rosja odniesie w tym rejonie pełen sukces, co pozwoli Władimirowi Putinowi dodać kolejną silną kartę do talii, którą zaprezentuje Trumpowi w piątek na Alasce.

Rzucenie na odcinek Pokrowska Pułku Azow - elitarnej, doświadczonej i wysyłanej w najtrudniejsze miejsca jednostki ukraińskiej - świadczy o powadze sytuacji, ale Azow nie jest sam. Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Ołeksandr Syrski, wydzielił dodatkowe siły i środki w celu zniszczenia wrogich grup dywersyjnych, które przekraczają linię obrony na kierunku Pokrowskim - informuje rzecznik prasowy ukraińskiej armii, cytowany przez serwis Ukraińska Prawda.

Katastrofalne zarządzanie?

Tymczasem, mimo apeli o niedawanie wiary defetystycznym doniesieniom z frontu, nie brakuje głosów, że sytuacja ukraińskich obrońców w rejonie Pokrowska jest katastrofalna.

"Linia kontaktu bojowego jako linia stała w rzeczywistości nie istnieje. Pokrowsk i Myrnohrad są niemal okrążone. Kostantynówka jest częściowo okrążona. Wróg posuwa się w kierunku Kramatorska i Drużkiwki" - pisze na X Bohdan Krotewycz, były podpułkownik Gwardii Narodowej Ukrainy. Wcześniej informował, że organizacja linii obronnych w rejonie prezentuje się dramatycznie, a poszczególne jednostki działają w rozproszeniu, co utrudnia manewrowanie całymi formacjami.

Według informacji przekazanych przez zastępcę szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Ihora Romanenko Rosjanie zgromadzili w rejonie Pokrowska wojska liczące ok. 110 tys. żołnierzy. Sytuacja jest zatem bardzo trudna. Można ją zmienić jedynie poprzez wzmocnienie naszych jednostek i pododdziałów personelem, którego rezerw mamy, delikatnie mówiąc, niewiele. A także poprzez zastosowanie odpowiednich środków rażenia, aby uderzyć w wojska, broń i sprzęt operujące wokół tej aglomeracji. Wokół niej pierścień się zwęża i posuwają się dalej wzdłuż linii okrążenia. Kiedyś był półpierścień, a teraz to ujście okrążenia się zmniejsza. Ze wszystkimi konsekwencjami dla obrońców, którzy są w mieście - mówił na antenie Radia NV.