Głośne eksplozje słychać było w nocy w Kijowie. Dziennikarz RMF FM Mateusz Chłystun dotarł do miejsca, gdzie w nocy spadły rosyjskie rakiety. To fabryka maszyn na południowo-zachodnich krańcach miasta. Według dziennikarza AFP, w fabryce tej produkowane są Neptuny. Dwie rakiety tego typu miały - według Ukraińców - dwa dni temu uderzyć w rosyjski krążownik Moskwa. Okręt zatonął podczas odholowywania do portu na Krymie.

REKLAMA

"Z ulicy, to gdzie jesteśmy dopuszczeni przez miejscowe służby, widać niewiele. Zakład otacza wysoki płot, widać stąd fragmenty zniszczonego budynku i powybijane szyby. Zakład jednak pracuje, przed chwilą opuszczała go grupa pracowników z pierwszej zmiany. Policjanci, którzy pilnują teraz zakładu, przestrzegają nas, że nie wolno publikować żadnych fotografii i mówić o szczegółach" - relacjonował specjalny wysłannik RMF FM.

"Domy mieszkalne, jednorodzinny parterowy budynki stoją dokładnie po drugiej stronie ulicy, przy której jest zbombardowany zakład. Ich mieszkańcy mówią mi, że do teraz nie minęło ogromne przerażenie, które poczuli w nocy. Siła wybuchu była na tyle duża, że w niektórych budynkach także wyleciały szyby" - relacjonuje Mateusz Chłystun.

"Jedna z mieszkanek powiedziała mi, że zaraz po wybuchu całej rodzina - a ma kilkoro małych dzieci - schowała się pod stołem. W ten sposób przeczekali do końca alarmu przeciwlotniczego. Kiedy zapytałem, czy planują ewakuować się z Kijowa, usłyszałem: 'żadnej ewakuacji nie będzie, to nasza ojczyzna zostajemy tu i będziemy jej bronić'" - mówi dziennikarz RMF FM.

#Ukrainian media reports about powerful explosions in #Kyiv.City CCTV cameras shows that as the result of the shellings some districts of the city were left without electricity.There were also reports of explosions in #Kharkiv and #Kherson. pic.twitter.com/BYuvJAP2Wm

nexta_tv14 kwietnia 2022

Będący w Kijowie dziennikarz AFP twierdzi, że w ostrzelanej fabryce produkowane są rakiety Neptun. Dwie z nich miały dwa dni temu trafić rosyjski krążownik Moskwa. Nocne bombardowanie kijowskiej fabryki miało być zemstą Putina.

Wczoraj wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk informował, że uratowano 14 marynarzy, los 496 pozostałych żołnierzy z okrętu jest nieznany.