Zdalnie sterowany pojazd-robot przeprowadził spektakularną akcję ratunkową na froncie w Ukrainie. Maszyna wywiozła ciężko rannego ukraińskiego żołnierza z terenów kontrolowanych przez Rosjan, pokonując w sumie 64 kilometry. We wtorek poinformował o tym Sztab Generalny Ukrainy.

REKLAMA

  • Ukraińscy wojskowi dokonali spektakularnej ewakuacji swojego kolegi.
  • Ranny żołnierz znajdował się po rosyjskiej stronie frontu i czekał na pomoc 33 dni.
  • Z zagrożonego terenu wywiózł go specjalny robot.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.

Żołnierz przez 33 dni czekał na pomoc w miejscowości zajętej przez wojska rosyjskie. Wcześniej został wstępnie opatrzony. Jego ewakuacja powiodła się dopiero za siódmym razem, po sześciu wcześniejszych, nieudanych próbach.

Jak napisano w komunikacie, pojazd pokonał trasę w niespełna sześć godzin, jadąc ze średnią prędkością 13 km/h. W trakcie misji robot został uszkodzony przez minę przeciwpiechotną, ale mimo niesprawnego koła kontynuował jazdę. Niemniej musiał pokonać z uszkodzeniem aż 37 km.

Podczas powrotu na stronę ukraińską pojazd został zaatakowany przez rosyjskiego drona, jednak opancerzona kapsuła skutecznie ochroniła rannego.

Po udanej ewakuacji żołnierz otrzymał niezbędną pomoc medyczną i obecnie jest leczony.

Sztab Generalny podkreślił determinację ratowników. "Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać" - wskazano w komunikacie.