„Polska została poproszona o pomoc w wywozie zboża z Ukrainy. Otrzymujemy z tego tytułu środki z UE, by zwiększyć przepustowość i poprawić infrastrukturę, która umożliwi wywóz towarów z Ukrainy na Bliski Wschód, do Afryki i innych państw” – powiedział w trakcie wizyty na Ukrainie premier Mateusz Morawiecki.

REKLAMA

Szef rządu - wraz z wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem oraz ukraińskim ministrem ds. wspólnot lokalnych i rozwoju terytorialnego Ołeksijem Czernyszowem - uczestniczyli dziś w otwarciu tymczasowego miasteczka domków kontenerowych w Borodziance na Ukrainie.

Ołeksij Czernyszow poinformował, że w otwartym w Borodziance miasteczku modułowym będzie mieszkać ponad 350 osób, które straciły domy. Wiemy, że w Borodziance zniszczono ponad 20 budynków wielopiętrowych, które nie nadają się do mieszkania - powiedział ukraiński minister.

Zwrócił uwagę, że miasteczko domków kontenerowych w Borodziance nie jest pierwszym takim obiektem na Ukrainie, bo pierwszy otwarto we Lwowie. Chciałbym w imieniu nas wszystkich podziękować polskiemu rządowi, a szczególnie polskiemu narodowi za to bezprecedensowe wsparcie, które my wszyscy czujemy, zarówno jeśli chodzi o rozmieszczenie naszych osób, tymczasowo przesiedlonych uchodźców, ale też jeśli chodzi o ogólne wsparcie - podkreślił Czernyszow.

Według niego "niewątpliwie współpraca strategiczna będzie też dotyczyła innych rodzajów działalności". Będzie odbudowa. Nadejdzie pokój. Jesteśmy przekonani, że również firmy polskie i polski biznes wezmą udział w odbudowie Ukrainy. My razem uczynimy ten kraj, Ukrainę kwitnącą, technologiczną i skuteczną - powiedział ukraiński polityk.

Premier Morawiecki podkreślił, że "polskie firmy będą brały udział w odbudowie, (...) ale najpierw trzeba obronić Ukrainę, trzeba wyrzucić wojska rosyjskie z Ukrainy i to jest cel, który dziś ukraińskie wojska realizują wraz z pomocą wolnego świata".

Ważne, że tę jedność wolnego świata utrzymaliśmy wczoraj i przedwczoraj podczas długich negocjacji, które - wbrew przewidywaniom pesymistów - zakończyły się dobrze, szósty pakiet sankcji został przyjęty - zaznaczył Morawiecki, nawiązując unijnego szczytu, który odbył się w poniedziałek i wtorek. W nocy z poniedziałku na wtorek szefowie państw i rządów UE uzgodnili, że szósty pakiet sankcji przeciwko Rosji obejmie ropę naftową oraz produkty ropopochodne dostarczane z Rosji do państw członkowskich, z tymczasowym wyjątkiem dla ropy dostarczanej rurociągiem.

Ten szósty pakiet sankcji obejmuje także ropę. Ropa to ogromna część dochodów Federacji Rosyjskiej. Musi być uderzenie gospodarcze tak, by Putin nie mógł finansować swej okrutnej, barbarzyńskiej wojny. Dlatego ten pakiet sankcji jest bardzo ważny - podkreślił Morawiecki.

Pytany o następny krok w kontekście sankcji wobec Rosji, premier odpowiedział, że należy skonfiskować środki, które "należą do rosyjskich oligarchów i do Federacji Rosyjskiej". Zauważył, że w celu odbudowania pokoju "musimy przede wszystkim odbudować samą Ukrainę", a na to potrzebne są pieniądze. Jednym z bardzo istotnych źródeł są pieniądze Federacji Rosyjskiej, które są zamrożone na kontach zachodnich - powiedział.

Zamrożenie to niewystarczający krok, trzeba tym przestępcom zabrać te pieniądze - podkreślił, dodając, że "sprawca musi zapłacić". "(...) wszyscy wiedzą, przynajmniej wszyscy w Europie i w wolnym świecie, że to Rosja jest sprawcą brutalnego ataku na Ukrainę i dopuszcza się ludobójstwa i zbrodni wojennych w tym kraju" - dodał.

Polska będzie pomagała w eksporcie zboża. "Otrzymujemy z tego tytułu środki ze strony UE"

Podczas konferencji prasowej powiedział, że Polska będzie uczestniczyć w eksporcie płodów rolnych, głównie zboża z Ukrainy. Polska będzie hubem gospodarczym dla niepodległej Ukrainy i już dzisiaj będziemy starali się pomagać - zaznaczył.

Dlatego Polska została także poproszona i powiedziałem, jakie są nasze warunki, otrzymujemy tutaj z tego tytułu także środki ze strony UE po to, ażeby zwiększyć przepustowość, poprawić infrastrukturę, która umożliwi wywóz zboża, wywóz towarów z Ukrainy na Bliski Wschód, do Afryki i do innych państw - powiedział.

Premier podkreślił, że wywóz zboża z Ukrainy był jednym z głównych tematów podczas poniedziałkowo-wtorkowego posiedzenia Rady Europejskiej. Był to - dodał - temat "numer 2 zaraz po wojnie na Ukrainie". To kilkadziesiąt milionów ton zboża, ok. 50 mln ton zboża rocznie bez którego północna Afryka, Bliski Wschód może mieć poważne problemy z wyżywieniem swojej ludności, z zabezpieczeniem żywności dla swoich ludzi - zaznaczył.

Morawiecki powiedział, że już dzisiaj w przygotowaniu jest "kilka umów pomiędzy resortami, które z jednej strony pomogą Ukrainie, a z drugiej strony dadzą impuls gospodarczy Polsce" i że "są to umowy dotyczące np. eksportu zboża ukraińskiego". Premier mówił też o polsko-ukraińskiej współpracy resortów obrony, spraw wewnętrznych czy infrastruktury.

Premier podkreślił, że dziś najważniejsze jest przywrócenie pokoju na Ukrainie. Koncentrujemy się na tym, aby jak najszybciej można było przywrócić pokój, bezpieczeństwo, normalność i normalne życie gospodarcze - dodał.

"Tu Putin testuje to imperium zła, jakim jest Rosja"

Premier w Borodziance apelował o to, by pamiętać o tym, jak wiele dzieci zginęło w czasie wojny na Ukrainie. Ponad 250 udokumentowanych ponad wszelką wątpliwość przypadków morderstwa, okrutnych, bestialskich morderstw dzieci tu, na Ukrainie. Ale także kilka milionów dzieci, które musiały opuścić swoje domy, pomyślmy o tym, które muszą mieszkać gdzieś indziej, na Ukrainie albo w Polsce, albo w innych krajach - wskazywał.

Premier zwrócił również uwagę, że "co najmniej 200 tys. dzieci zostało porwanych, zabranych, wywiezionych do Rosji". Podkreślił, że my, Polacy, bardzo dobrze pamiętamy i znamy takie scenariusze. Nie tak dawno temu nasi dziadkowie, a niektórych z nas rodzice byli porywani także, wywożeni na Sybir, do Rosji - zaznaczył.

To jest to laboratorium zła, tu testuje (Władimir) Putin to imperium zła, jakim jest Rosja, do jakiego punktu może się przesunąć. Nie dajmy im przesunąć się dalej. Zadbajmy o człowieczeństwo o to, by w sposób tymczasowy, ale w godnych warunkach ludzie mogli przetrwać, jak tu w Borodziance, i w innych miejscach, Buczy, Irpieniu, Hostomelu i wszędzie indziej, bo od tego zależy nasz wspólna przyszłość - podkreślił.

Warto podkreślić, że dziś tu, na Ukrainie dzieje się historia nie tylko może Europy. Dzieje się także historia świata, bo jeśli Ukraina padnie, to nic już nie będzie tak, jak było wcześniej. Musimy przebudować porządek polityczny w taki sposób, by Rosja już więcej swoim tzw. ruskim mirem nie zagrażała pokojowi innych krajów - zaznaczył.