Rząd przyznaje - nareszcie - pomoc finansową zamkniętym w ramach koronawirusowych obostrzeń kwaterom prywatnym. Wsparcie zacznie obowiązywać od 1 lutego.

REKLAMA

Po raz pierwszy hotele i inne miejsca noclegowe zostały zamknięte w związku z pandemią koronawirusa 31 marca: przyjmować mogły wówczas wyłącznie gości w podróżach służbowych i przebywających w kwarantannie. Otwarto je - w reżimie sanitarnym - 4 maja.

Jesienią, wraz z nadejściem drugiej fali zakażeń koronawirusem, rząd Mateusza Morawieckiego zdecydował o ponownym zamknięciu miejsc noclegowych.

Hotele, pensjonaty, schroniska, mieszkania na wynajem w krótkim terminie i inne miejsca noclegowe pozostają zamknięte od 7 listopada.

W pierwszych tygodniach mogły przyjmować gości w podróżach służbowych. Wyjątek ten był jednak nadużywany: hotele i podobne miejsca gościły klientów, którzy niezgodnie z prawdą twierdzili, że podróżują służbowo.

Rząd zamknął więc i tę furtkę - i od 28 grudnia miejsca noclegowe przyjmować mogą wyłącznie gości wykonujących zawody medyczne.

Dotąd na wsparcie mogły liczyć wyłącznie hotele. O innych firmach rząd zapominał

Równocześnie przedziwna była sytuacja prawna dot. pomocy finansowej dla przedsiębiorców oferujących noclegi: pomoc przyznana została bowiem wyłącznie hotelom i pensjonatom. O pozostałych firmach oferujących noclegi rząd przez wiele tygodni zapominał.

Od 1 lutego się to zmieni: na wsparcie będą mogły liczyć również kwatery prywatne.

Mowa o zwolnieniu z ZUS-u, dopłatach do zatrudniania pracowników i o mikrodotacjach rzędu 5 tysięcy złotych.

Pomoc zacznie obowiązywać w lutym, ale pieniądze będzie można dostać także za grudzień i styczeń.

Niestety - jak zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda - wiele firm branży noclegowej nie zdołało do tego momentu dotrwać.