60 proc. Polaków nie zgadza się ze zdaniem, że politykom na potrzeby kampanii wyborczej wolno odtajniać dokumenty dotyczące obrony Polski - wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla RMF FM i „Rzeczpospolitej”. Wyborcy Zjednoczonej Prawicy i Platformy Obywatelskiej znacznie różnią się od siebie w poglądach na tę sprawę.

REKLAMA

Słowne utarczki są na porządku dziennym, dochodzi też do zakłócania konferencji prasowych, a nawet fizycznych ataków wyborców na polityków - tak wygląda obecna kampania wyborcza. Politycy w tym roku stosują też nietypowe strategie wyborcze. Chodzi na przykład o ujawnienie w spocie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości dokumentu zatytułowanego "Plan użycia Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej Warta - 00101". Dokument opisywał strategię obronną kraju, utworzył go Sztab Generalny WP, a podpisał szef SG WP gen. Mieczysław Cieniuch. "Plan..." 11 lipca 2011 roku zatwierdził ówczesny resort obrony Bogdan Klich.

Klauzula tajności została zdjęta z dokumentu w 2013 roku, całość zaś odtajniona w lipcu 2023 roku. Prawo i Sprawiedliwość opublikowało spot, w którym umieszczone zostały fragmenty dokumentu, 17 września 2023 roku.

W najnowszym sondażu IBRiS dla RMF FM i "Rzeczpospolitej" zapytaliśmy ankietowanych o to, czy ich zdaniem politykom wolno na potrzeby kampanii wyborczych odtajniać dokumenty dotyczące obrony Polski.

25,8 proc. respondentów zgadza się z tym zdaniem (15,9 proc. "zdecydowanie", a 9,9 proc. "raczej"). Znacznie więcej, bo 60 proc. biorących udział w sondażu nie zgadza się na wykorzystywanie przez polityków planów obronności (12,9 proc. "zdecydowanie", a 47,1 proc. "raczej"). 14,3 proc. nie ma zdania w tej sprawie.

Istnieje spora różnica w poglądach na wykorzystywanie w kampanii odtajnionych planów obronnych między wyborcami Zjednoczonej Prawicy a opozycji. 66 proc. osób głosujących na obóz rządzący zgadza się na użycie planów w walce o głosy przy 9 proc. wyborców opozycji. 83 proc. respondentów popierających partie opozycyjne jest przeciwko odtajnieniu planów dla celów kampanijnych wobec 21 proc. wyborców PiS.

Najwięcej przeciwników pokazywana planów jest w grupie wiekowej 18-29. Najwięcej zwolenników w grupie 33 proc.

Sondaż wykonano na grupie 1100 osób metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).

Obóz rządzący atakuje Tuska za plany obronne, lider PO się broni

W spocie Prawa i Sprawiedliwości z 17 września pokazane dokumenty ilustrują oskarżenia, jakie padają pod adresem Donalda Tuska. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak stwierdza, że "rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski". Dokumenty dobitnie pokazują, że Lublin, Rzeszów i Łomża mogły być polską Buczą - stwierdził.

W wypowiedziach następujących po opublikowaniu filmiku politycy obozu rządzącego wielokrotnie wracali do tego tematu. Decydenci z KO (...) nie chcieli bronić Polski na linii Bugu, a uważali, że należy bronić Polski na linii Wisły - podkreślił Błaszczak w oświadczeniu wygłoszonym w Warszawie 28 września.

Jego zdaniem "w ten sposób (szef PO) Donald Tusk oszukał mieszkańców wschodniej części naszego kraju, a także mieszkańców zachodniej części Polski, dlatego, że dawał im złudne poczucie bezpieczeństwa". Złudne, bo obrona tylko połowy naszego kraju zagrażała istnieniu Polski - dodał.

Jacek Sasin z kolei 27 września dodawał, że ekipa Tuska w przypadku zagrożenia z zimną krwią postanowiła pozbyć się wschodnich terenów i mieszkających tu ludzi. Uznała wschód kraju za gorszą część Polski - podkreślał.

Zapytany o ujawnienie przez szefa MON dokumentów dotyczących planów obronnych Tusk stwierdził: Nie jest w stanie nic poradzić na coraz większe bzdury przygotowane przez Morawieckiego na mój temat. Oni mnie oskarżali, że przygotowuję też okupację niemiecką.

Dodał, że według oceny rządów PiS z 2020 roku armia rosyjska doszłaby do Wisły w ciągu czterech dni. Zaznaczył, że plany obronne rozwijano na podstawie strategii zaakceptowanych przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego. Polska armia musi być przygotowana także na czarne scenariusze - stwierdził.