Wojskowa prokuratura uzyskała nowe zdjęcia z identyfikacji ofiar katastrofy z 10 kwietnia - dowiedział się reporter RMF FM. To co najmniej kilkanaście fotografii ciał zrobionych w Instytucie Medycznym w Moskwie.

REKLAMA

Śledczy otrzymali zdjęcia od księdza Henryka Błaszczyka, który tuż po katastrofie poleciał do Moskwy z ówczesną minister zdrowia Ewą Kopacz. Był on jednym z niewielu Polaków mających dostęp do sal, w których odbyła się identyfikacja zwłok. Prywatnym aparatem fotograficznym dokumentował czynności przeprowadzane przez specjalistów.

Na wniosek jednego z pełnomocników rodzin ofiar katastrofy prokuratorzy zwrócili się do księdza o przekazanie zdjęć. To archiwum włączono do materiału dowodowego. Henryk Błaszczyk został też przesłuchany w Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej w Olsztynie.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, nowe zdjęcia potwierdzają to, co prokuratorzy ustalili już na podstawie innych materiałów.

Kolejne zdjęcia ciał ofiar katastrofy


W toku śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie uzyskała wiele zdjęć, pochodzących z różnych źródeł, przedstawiających stan ciał ofiar katastrofy samolotu TU 154 M nr 101 - poinformowali śledczy w oficjalnej odpowiedzi na pytania reportera RMF FM. Prokuratura posiada również zdjęcia przedstawiające ciała części ofiar katastrofy w trumnach.

Śledczy podkreślają, że ostatnie decyzje o kolejnych ekshumacjach nie zapadły w związku z analizą dokumentacji fotograficznej. Tłumaczą, że o zarządzeniu tych czynności zdecydowano po wnikliwym przestudiowaniu dokumentacji medycznej przesłanej przez Rosjan.

Ciała kilku ofiar mogły zostać zamienione

18 września prokuratura wojskowa ogłosiła, że ciała kilku ofiar katastrofy smoleńskiej mogły zostać zamienione. Wyjaśniono, że właśnie z tego powodu wydobyto ciała z grobów Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Wojskowi śledczy poinformowali też, że do końca grudnia zostaną przeprowadzone jeszcze 4 ekshumacje.

Prokuratura nie ujawniła, ciała których ofiar katastrofy mogły zostać zamienione. Poinformowała tylko, że ich rodziny zostały już powiadomione o planowanych ekshumacjach.

Ks. Błaszczyk: W Moskwie było za mało patologów

W piątkowym Kontrwywiadzie RMF FM ks. Henryk Błaszczyk opowiadał o kulisach identyfikacji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Po rozpoznaniu przekazywaliśmy ciało Rosjanom. Oni zapinali worek i nie pozwalali go już otwierać - mówił w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Konradem Piaseckim. Myślę, że do zamiany ciał mogło dojść na tym etapie. Być może z powodu trudności, jakim jest dla Rosjan pisownia polskich nazwisk - sugerował.

W Moskwie był niewystarczający, mały, zespół, ale był też zespół ludzi głęboko współczujących i chcących przyjść z rzetelną pomocą rodzinom. Było za mało patologów, było za mało może psychologów, było za mało zabezpieczenia naszych ministrów, którzy mogliby opierać się na naszej własnej informacji, a nie informacji pozyskiwanej od strony rosyjskiej. Byliśmy tam w niewystarczającej grupie - mówił duchowny. Dzisiaj wiem, że państwo polskie powinno nam pomóc w tym wszystkim. Pomóc rodzinom, powinno tej narodowej społeczności przyjść z konkretną pomocą. Sytuacja zaskoczyła nas wszystkich, może nikt nie wiedział, jak postępować. To było coś tak dramatycznego i tak paraliżującego, że na miarę tych skromnych środków staraliśmy się zrobić to, co jest najuczciwsze, najlepsze. Natomiast dzisiaj widzimy, że było nas tam wszystkich za mało - podkreślał.

Hambura: Państwo poniosło porażkę

To, że konieczne są ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej to porażka Państwa Polskiego. To obciąża wszystkie osoby - od premiera Tuska w dół. To obciąża Ewę Kopacz - mówił w rozmowie z RMF FM mec. Stefan Hambura. Prokuratura powinna wezwać na przesłuchanie ją i premiera Tuska - dodał pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.

Adwokat odniósł się też do wypowiedzi najbliższej rodziny Anny Walentynowicz, która stwierdziła, że w grobie legendarnej działaczki "Solidarności" było ciało innej osoby. To jest pewność rodziny, to jest pewność syna - Janusza Walentynowicza i wnuka - Piotra Walentynowicza. Apeluję do marszałek Kopacz, żeby zastanowiła się, co zrobiła rodzinie śp. Anny Walentynowicz - stwierdził. Jesteśmy na początku wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej, gdyż to co się do tej pory działo to nie było rzetelne śledztwo - podsumował.

Ekshumowano już 5 ofiar katastrofy

Ekshumowana we wtorek Teresa Walewska-Przyjałkowska to już piąta ofiara katastrofy smoleńskiej, której ciało wydobyto z grobu w celu ponownego zbadania. Pierwszą był Zbigniew Wassermann, którego ekshumowano w sierpniu 2011 roku. W marcu 2012 wydobyto z grobów szczątki Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki. Tydzień temu odbyła się ekshumacja legendarnej działaczki "Solidarności" Anny Walentynowicz.