Dziś w nocy rosyjskie wojsko dronami zaatakowało miejscowość Biała Cerkiew w obwodzie kijowskim. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na ukraińskie wojsko, w stolicy zginęła jedna osoba. Uszkodzone zostały bloki mieszkalne. Wcześniej drony uderzyły w Sumy położone w północno-wschodniej Ukrainie.
Przewodniczący kijowskiej obwodowej administracji państwowej Mykoła Kałasznik przekazał na platformie Telegram, że "zwłoki mężczyzny odnaleziono podczas gaszenia pożaru w kompleksie garaży, który w wyniku ataku stanął w płomieniach".
Dodał, że informacje o szkodach spowodowanych ostrzałem napływały przez całą noc z wielu części miasta.
"W kilku wielopiętrowych budynkach mieszkalnych wybite zostały okna, a w kilku dzielnicach wybuchły pożary" - napisał Kałasznik.
Portal ukraińska prawda przekazał, że w Sumach "atak zniszczył infrastrukturę cywilną i wywołał pożar na dużą skalę. Są ranni, w tym dziecko."
Szef Administracji Wojskowej Sum, Serhij Krywoszenko doprecyzował na Telegramie, że uszkodzone zostały cztery budynki mieszkalne, wybito około 50 okien, a pożar został już ugaszony.