Popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta Karol Nawrocki odpowiedział na pytania, zadane przez ugrupowania byłego polityka Konfederacji europosła Grzegorza Brauna. Prezes IPN miał zadeklarować, że będzie chronił polską rodzinę przed "niebezpiecznymi ideologiami", a także "życia od poczęcia do śmierci". Nawrocki zobowiązał się także do działania na rzecz odrzucenia paktu migracyjnego.
W I turze wyborów prezydenckich, co prawda skrajnie prawicowy polityk Grzegorz Braun pogrzebał swoje szanse na wejście do II tury, jednak uzyskał nadspodziewanie wysokie poparcie. Na byłego posła Konfederacji zagłosowało 6,34 procent wyborców, co dało mu czwarty wynik. O elektorat Brauna zdaje się zabiegać Karol Nawrocki, który 1 czerwca stanie do walki o Pałac Prezydencki z kandydatem Koalicji Obywatelskiej Rafałem Trzaskowskim.
Władze jego ugrupowania - Konfederacji Korony Polskiej - zadały siedem pytań obu kandydatom, którzy 1 czerwca zmierzą się w II turze wyborów prezydenckich.
Dotyczą one tego, czy będą kierować się "wyłącznie polskim interesem narodowym" a także tego, czy zobowiązują się do kilku działań, w tym m.in. do: niewysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę, działania na rzecz zachowania jednolitości tożsamości narodowej Polski, czy odrzuceniem paktu migracyjnego. Na liście pytań pojawiły się również kwestie zielonego ładu, instytucjonalnego rozliczenia "bezprawia lat 2020-2022" w obszarach lecznictwa, wojskowości i gospodarki - mowa o czasie pandemii Covid-19 - zaniechania "przymusu szczepień" i - jak to określono - "legalnego dzieciobójstwa" oraz "doprowadzenia do ekshumacji w Jedwabnem".
W poniedziałek za pośrednictwem strony internetowej przekazano, że w niedzielę sztab wyborczy Nawrockiego przesłał dziesięć odpowiedzi.
Wynika z nich, że "połowa nie jest związana z treścią" pytań. "Przyjmujemy je do wiadomości jako spontaniczne deklaracje kandydata" - stwierdzono.
Ugrupowania Brauna zwracają jednocześnie uwagę na to, że Trzaskowski nie odpowiedział na pytania. "Boże, miej w opiece Polskę całą!" - taką konkluzję zamieściło ugrupowanie, po przeanalizowaniu odpowiedzi Nawrockiego i braku odpowiedzi od Trzaskowskiego.
Znana jest natomiast treść odpowiedzi Karola Nawrockiego.
Kandydat popierany przez PiS miał oświadczył, że nie zgodzi się na wysłanie polskich wojsk na Ukrainę. Miał też zadeklarować gotowość do podpisania ustawy, która zakłada "penalizację banderyzmu oraz tzw. kłamstwa wołyńskiego".
Jak podają ugrupowania Grzegorza Brauna, Nawrocki uzależnił "dobre, sąsiedzkie relacje z Ukrainą od pełnej zgody na ekshumację ofiar ukraińskiego ludobójstwa na Polakach". Jednocześnie stwierdził, że "w interesie naszego Państwa leży jak najszybsze doprowadzenie do pokoju na Ukrainie".
Kandydat popierany przez PiS zapewnił, że podejmie "działania na rzecz jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego i zielonego ładu, ponadto jego celem będzie "wsparcie dla polskiej rodziny i zabezpieczenie jej przed niebezpiecznymi ideologiami i przymusami narzucanymi przez grupy ideologiczne".
Zadeklarował, że jeżeli zostanie prezydentem będzie "chronił życia od poczęcia do naturalnej śmierci". Prezes IPN oświadczył, że stoi "na niezachwianym stanowisku, że wolność decydowania o swoich poglądach i przekonaniach, w tym wolność słowa czy prawo rodziców do wychowywania dzieci, zgodnie z własnymi przekonaniami to sprawy fundamentalne".
Wyraził też zdanie, że "poza obowiązującym prawem dotyczącym kalendarza szczepień, wszystkie inne szczepienia nie ujęte w kalendarzu, powinny być kwestią wyłącznie osobistego wyboru".
Jak podkreślił, "w bardzo trudnym czasie pandemii Covid rząd podejmował różne decyzje, także niepopularne i z perspektywy czasu błędne".
"Ale w całości swej polityki doprowadził jednak do uratowania milionów miejsc pracy i przeprowadził Polskę przez ten kryzys światowy. Podkreślam jednak, że sam nie byłem zwolennikiem restrykcji tak drastycznych jak zamykanie kościołów czy lasów" - napisał Nawrocki.
Nie mogło też zabraknąć kwestii reparacji od Niemiec za straty, jakie wyrządzili w Polsce w okresie II wojny światowej.
"Polska powinna zajmować się uzyskaniem reparacji od Niemiec, a wszelkie roszczenia wynikające z niemieckich działań wojennych powinny być kierowane właśnie do Berlina, a nie do Warszawy" - oznajmił, odpowiadając na pytania skierowane przez Konfederację Korony Polskiej.
Zaznaczył, że traktuje poważnie kwestię przywiązania do wartości chrześcijańskich. Dodał, że obchodzi i promuje święta i "związane z nimi polskie tradycje i zwyczaje, które są bliskie naszemu wspólnemu wyznaniu i wartościom".
Stwierdził, że "broni i będzie bronił dobrego imienia Polski i Polaków przed wszystkimi obrzydliwymi atakami takich osób, jak np. p. Grabowski, Gross czy Engelking".
Kim są wymienieni przez Karola Nawrockiego ludzie?
Jan Tomasz Gross to historyk i socjolog, który jest autorem m.in. książki "Sąsiedzi", w której napisał, że 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem Polacy zamordowali 1,6 tys. Żydów. Po tej publikacji od 2000 r. zaczęła się szeroka - również międzynarodowa - dyskusja o postawie Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej.
Z kolei prof. Barbara Engelking jest psychologiem i badaczką Holokaustu. Kieruje Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. W maju 2025 roku stanęła na czele rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Pod redakcją oraz prof. Jana Grabowskiego w 2018 r. wydana została publikacja "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski".
Prof. Grabowski to historyk z Uniwersytetu w Ottawie, specjalizujący się w badaniach nad Holokaustem. Wypowiedzi i publikacje tych badaczy Zagłady były od lat ostro krytykowane przez środowiska prawicowe.