Prezydent USA Donald Trump ogłosił powstanie "komisji wolności religijnej", która ma doradzać Białemu Domowi w kwestiach dotyczących ochrony praw religijnych. Trump wystąpił w Ogrodzie Różanym z okazji Narodowego Dnia Modlitwy. Obecny był tam kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Jak przekazał Adam Bielan, Nawrocki w Białym Domu spotkał się m.in. z przewodniczącym Izby Reprezentantów Mike'iem Johnsonem, sekretarzem stanu Marco Rubio, szefową gabinetu Donalda Trumpa Susie Wise, szefem komisji sprawiedliwości Izby Reprezentantów Jimem Jordanem, a także z sekretarzem zdrowia Robertem Kennedym i kongresmenami.
Karol Nawrocki z Sekretarzem Stanu Marco Rubio pic.twitter.com/aBNpAZclCU
AdamBielanMay 1, 2025
"Karol Nawrocki jest gościem w czasie Narodowego Dnia Modlitwy. Jutro poleci do Chicago. W sobotę weźmie udział w paradzie z okazji 3 Maja. Ma mieć też spotkania z organizacjami polonijnymi" - relacjonował na platformie X Paweł Żuchowski, amerykański korespondent RMF FM.
"Trzaskowski u Tuska w Sopocie, Nawrocki u Trumpa w Białym Domu" - napisał triumfalnie na X Paweł Szefernaker.
Trzaskowski u Tuska w Sopocie, Nawrocki u Trumpa w Biaym Domu #Nawrocki2025 https://t.co/GQfFyVcuUd
szefernakerMay 1, 2025
Do rozmowy Trumpa z Nawrockiem nie doszło - politycy PiS zamieścili jedynie fotografie z momentu przywitania się kandydata na prezydenta z sekretarzem stanu Marco Rubio oraz Jimem Jordanem, przewodniczącym Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów USA.
Dugie i dobre spotkanie z Jimem Jordanem Przewodniczcym Komisji Sdownictwa Izby Reprezentantw USA. pic.twitter.com/gK95Reyea1
AdamBielanMay 1, 2025
Europoseł Adam Bielan podał na konferencji, że Nawrocki w Białym Domu spotkał się także z przewodniczącym Izby Reprezentantów Mike'iem Johnsonem, szefową gabinetu Donalda Trumpa Susie Wise oraz z sekretarzem zdrowia Robertem Kennedym i kongresmenami.
Karol Nawrocki poinformował na konferencji prasowej w Waszyngtonie, że podczas wizyty przedstawił swoje postulaty i wizję polityki międzynarodowej jako kandydata na urząd prezydenta RP. Była to możliwość do zaprezentowania wielu ważnym osobom, jak ja patrzę na relacje międzynarodowe, na rolę Polski i na relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi - podkreślił.
Dodał, że w Białym Domu rozmawiał o tym, co dziś, z perspektywy przyszłego prezydenta, jest najważniejsze dla Polski. Doprecyzował, że chodzi o relacje wojskowe. W architekturze bezpieczeństwa państwa polskiego relacje ze Stanami Zjednoczonymi i silna Polska w NATO są bardzo ważne, stąd część dyskusji dotyczyła obecności wojsk amerykańskich i sytuacji w Unii Europejskiej - przekazał Nawrocki.
Zaznaczył, że rozmawiał również o inwestycjach oraz o przyszłości, szczególnie w zakresie technologii, w tym na temat mikrochipów. Jesteśmy bardzo ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i w zakresie technologii, inwestycji, naszych planów rozwoju, postępu Rzeczpospolitej. Chcielibyśmy być oczywiście w pierwszej kategorii państw - mówił kandydat na prezydenta.
Nawrocki odniósł wrażenie, że kongresmeni i sekretarze "doskonale wiedzą, co dzieje się w Polsce w zakresie wymiaru sprawiedliwości i łamania praworządności. Jednym z pytań, które się powtarzało, było pytanie o subwencję dla kandydata na urząd prezydenta, de facto dla partii politycznej, największej partii politycznej w polskim parlamencie, która popiera mnie jako obywatelskiego kandydata - powiedział Nawrocki, odnosząc się do subwencji PiS.
W wystąpieniu w Ogrodzie Różanym Donald Trump mówił, że "przywrócił religię krajowi". Twierdził, że dotąd "ludzie wiary nigdy nie byli wpuszczani do Białego Domu", i wspominał słowa swoich doradców, mówiących mu, że wygrał wybory, bo "Bóg jest z nim". Podpisał też rozporządzenie tworzące "komisję wolności religijnej".
Według Białego Domu ma to być instytucja doradzająca administracji USA w kwestiach polityki dotyczącej "praw rodzicielskich w edukacji, ochronie sumienia, atakach na domy modlitwy, wolności słowa, swobodzie wyboru szkoły i autonomii instytucjonalnej kościołów". W skład komisji wejdą przedstawiciele szeregu wyznań i religii.
Trump sugerował, że tym działaniem naraża się na skargi prawne za łamanie zasady rozdziału Kościoła od państwa, ale zapewniał, że wygra ewentualny proces w tej sprawie.