"Żarty się skończyły" - piszą z bazy polscy himalaiści, którzy chcą jako pierwsi w historii zdobyć zimą Broad Peak. Akcja górska została na razie zawieszona z powodu bardzo silnego wiatru. Kiedy pogoda się poprawi, wspinacze będą próbowali założyć obóz trzeci na wysokości 7000 metrów. Wykorzystując chwile w oczekiwaniu na okno pogodowe, Tomek Kowalski postanowił ujawnić trochę wyprawowej kuchni...

REKLAMA
Czytaj więcej o wyprawie na Broad Peak:

Zapowiadane wcześniej na 7 lutego okno wiatrowe na wysokości 8000 metrów staje się coraz mniej prawdopodobne z każdą kolejną prognozą, która dociera do bazy polskiej wyprawy. "Czyli jak to zimą w Karakorum - standard" - piszą uczestnicy ekspedycji. Oczekiwanie na pogodę to rzeczywiście "standard" podczas zimowych wypraw. Długie dni spędzone w bazie himalaiści wypełniają na różne sposoby - grą w szachy, rozmowami czy nawet oglądaniem filmów. Jak mówił przed wyprawą na Broad Peak Adam Bielecki w rozmowie z RMF FM, "dziś podstawowym wyposażeniem himalaisty jest... laptop".

Tomek Kowalski pierwszy atak nudy na tegorocznej wyprawie postanowił jednak wykorzystać inaczej. Usiadł przy komputerze i w swojej relacji ujawnił nieco wyprawowej kuchni. Kilka szczegółów sprzętowych, które stosujemy. Żeby przyspieszyć gotowanie zbieramy lód (w przeciwieństwie do śniegu, jest dużo wydajniejszy), a butle gazową podgrzewamy. Patent Artura polega na włożeniu butli do menażki z gorąca wodą. Oczywiście namiot musi być dobrze wentylowany, w przeciwnym razie można nigdy z niego nie wyjść - pisze.

Jemy standardowe "górskie żarcie". Zachwalane przeze mnie liofilizaty na razie się nie sprawdzają. Za to zupka chińska (makaron instant) + gorący kubek + ser topiony + kabanos to prawdziwy rarytas. Rano dodajemy sobie energii dzięki szybko wchłanialnym odżywkom, coś jak wysoko energetyczny budyń - relacjonuje Kowalski.

Lider zakazał wyjadania zapasów...

Kierownik wprowadził całkowity zakaz wyjadania zapasów ze spiżarni (mięso, sery, słodycze itp.) podczas pobytu w bazie. Stosujemy się do niego w 100 procentach, kiedy lider jest razem z nami ;), a jak go nie ma ... tylko mu nie mówcie - przyznaje.

Na razie nie jest "ekstremalnie" zimno dlatego nie zakładamy jeszcze kombinezonów puchowych. Primalofty plus bielizna power streachowa sprawdzają się na razie do 6500 metrów, dopóki jesteśmy w ruchu. Niestety, dwie kurtki przepadły już w otchłani przepaści Broad Peaka. Stopy nie marzną dzięki kilku patentom. Mamy spore zapasy ogrzewaczy chemicznych oraz dodatkowo każdy uczestnik posiada wkładki ogrzewane elektrycznie. Przed wyjściem i po dojściu do namiotu dbamy, żeby skarpetki oraz botki wewnętrzne były zupełnie suche - czytamy w relacji prosto z bazy pod Broad Peakiem.

Broad Peaka zimą nie zdobył jeszcze nikt

Polska ekspedycja odbywająca się w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015 jest jedyną, która działa tej zimy w rejonie Broad Peaka, niezdobytego jeszcze o tej porze roku ośmiotysięcznika w Karakorum.

Broad Peak jest dwunastą pod względem wysokości górą na świecie (8047 m n.p.m.) i jedną z trzech - obok K2 i Nanga Parbat - która nie została jeszcze zdobyta zimą. Uczestnicy tegorocznej wyprawy będą szturmować szczyt drogą pierwszych zdobywców - od zachodu, z lodowca Godwin-Austen.