Płonie magazyn ropy naftowej w Biełgorodzie. To rosyjskie miasto, położone 40 km od granicy z Ukrainą. Rosjanie twierdzą, że pożar spowodował atak rakietowy przeprowadzony przez Ukrainę. Władze w Kijowie tych doniesień nie komentują.

REKLAMA

Do potężnego pożaru doszło w magazynie ropy naftowej w rosyjskim mieście Biełgorod, położonym w pobliżu ukraińskiej granicy. Na zdjęciach i filmach widać pożar w niedużej odległości od zabudowań mieszkalnych.

Ogień poprzedziły eksplozje.

Rosjanie twierdzą, że pożar miał powstać na skutek ataku rakietowego, przeprowadzonego z pokładu dwóch ukraińskich śmigłowców. Tak oświadczył między innymi gubernator Wiaczesław Gładkow.

Na nagraniach w internecie widać pociski wystrzelone przez lecące na niskiej wysokości helikoptery. Gładow stwierdził, że nadleciały one znad ukraińskiej granicy.

Jak zauważa Reuters, to pierwszy raz, kiedy Rosja oskarża stronę ukraińską o atak na obiekty na swoim terytorium.

Zachodnie wywiady ostrzegały wcześniej, że Rosja może przeprowadzić "fałszywe operacje" na własne cele, by mieć pretekst do eskalacji konfliktu.

Strona ukraińska nie skomentowała tych doniesień.

Niemiecki dziennikarz Julian Röpcke napisał na Twitterze, że sztab generalny Ukrainy poinformował jego kolegę z dziennika "Bild", że "nie ma takiej informacji o ataku na magazyny ropy".

#BREAKINGThe Ukrainian General Staff tells my colleague @fpiatov, it does not have this information that Ukrainian forces attacked an oil depot in Belgorod oblast, hinting that the attack could have been a Russian false flag operation to justify further brutal attacks on .

JulianRoepckeApril 1, 2022

Video shows moment oil depot in Russia's Belgorod is hit by rockets, allegedly fired from Ukrainian helicopters pic.twitter.com/g63q225R1Q

BNONewsApril 1, 2022

Oil depot on fire in the Russian city of Belgorod, close to the Ukrainian border. Cause unknown. pic.twitter.com/XInyx33Znn

BNONewsApril 1, 2022

Według pierwszych doniesień, niegroźnie poszkodowane zostały dwie osoby. Ewakuowano mieszkających w pobliżu magazynu mieszkańców.

Morning in Belgorod, Russia. pic.twitter.com/aDFHEBq1iD

NotWoofersApril 1, 2022

Local residents managed to film helicopters that, according to #Russian media reports, attacked an oil depot.It is currently impossible to verify the authenticity of this video. pic.twitter.com/1avZ7k55xu

nexta_tvApril 1, 2022

Stróżyk: Kolejny spryt medialny ukraińskich władz

Gen. Jarosław Stróżyk uważa, że ustalenie sprawców nie jest problemem i Rosjanie świetnie wiedzą, dokąd po ataku wróciły śmigłowce.

Ukraińcy przekazali im bardzo czytelny sygnał, że wojnę, którą sami zaczęli, można prowadzić także w głębi terytorium ich kraju. I to - według byłego wiceszefa wywiadu NATO - nie wymaga podpisu.

"Pewnego rodzaju niedopowiedzenia mają również swój wymiar tajemniczego morale i siły, która być może również wykracza poza siły ukraińskie. Dlatego to jest, uważam, kolejny spryt medialny ukraińskich władz" - powiedział gen. Stróżyk w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym.

Spryt skuteczny choć ryzykowny, bo jak zwraca uwagę generał, gdyby rosyjska obrona zadziałała, misja pilotów śmigłowców mogła być samobójcza.

Stróżyk zwraca jednak uwagę, że spryt polegał też na wyborze maszyn. Śmigłowców Mi-24 używają bowiem obie strony wojny, a rosyjscy żołnierze nawet po ataku mogli uznać maszyny wrogie za swoje.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Gen. Stróżyk: Rajd na Biełgorod mógł być misją samobójczą

Eksplozja w Biełgorodzie sprzed kilku dni

Do eksplozji w Biełgorodzie doszło też kilka dni temu. Wtedy miał eksplodować magazyn amunicji.

NEXTA podała wówczas, powołując się na TASS, że przyczyną eksplozji był pocisk, który trafił w bazę wojskową. Według agencji rannych zostało czterech żołnierzy. Wtedy Rosjanie nie podali jednak, kto miałby się przyczynić do eksplozji.

Video: pic.twitter.com/QDB5mt7GOi

LiveuamapMarch 29, 2022