Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu ministrów NATO w Brukseli podkreślił, że to Europa ponosi główny ciężar finansowania Ukrainy, zarówno w zakresie funkcjonowania państwa, jak i jego obrony. "USA nie płacą już prawie nic" - stwierdził. Minister zaznaczył, że ci, którzy ponoszą koszty, powinni mieć realny wpływ na decyzje dotyczące przyszłości regionu. Sekretarz generalny NATO poinformował, że dwie trzecie państw członkowskich NATO zadeklarowało udział w finansowaniu uzbrojenia dla Ukrainy w ramach programu PURL.

REKLAMA

  • Radosław Sikorski podkreśla, że to Europa głównie finansuje wsparcie dla Ukrainy, podczas gdy USA prawie nic nie dokładają.
  • Europa nie tylko współfinansuje zakup uzbrojenia. Sikorski zaznacza, że ten, kto płaci, powinien mieć wpływ na decyzje dotyczące wojny i bezpieczeństwa Europy.
  • Spotkanie NATO w Brukseli zakończyło formalne istnienie Rady NATO-Rosja.
  • Państwa NATO zobowiązały się do wsparcia Ukrainy kwotą 4 mld dolarów, a do inicjatywy dołączyły też Australia i Nowa Zelandia.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl

Po spotkaniu ministerialnym NATO w Brukseli Radosław Sikorski zwrócił uwagę na rosnącą rolę Europy w finansowaniu wsparcia dla Ukrainy. To my, Europa, płacimy za tę wojnę, zarówno jeśli chodzi o funkcjonowanie państwa ukraińskiego, jak i jeśli chodzi o finansowanie obrony Ukrainy. Stany Zjednoczone nie płacą już prawie nic - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Minister dodał, że nie chodzi wyłącznie o mechanizm PURL, czyli wspólne zakupy uzbrojenia dla Ukrainy, ale także o inne programy, takie jak Starlink, który - jak podkreślił - "w dużej większości finansowany jest przez Polskę".

Ten, kto płaci, powinien też mieć wpływ na decyzje - zaznaczył Sikorski.

PURL (ang. Ukraine Security Assistance and Reinforcement Package) to specjalny mechanizm wsparcia wojskowego dla Ukrainy, utworzony przez grupę państw NATO, w tym Polskę, Niemcy i Norwegię. Jego celem jest szybkie i skoordynowane finansowanie zakupu uzbrojenia oraz sprzętu wojskowego dla Ukrainy

Podział obowiązków i kosztów w NATO

Sikorski przypomniał, że od początku pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa europejskie państwa NATO podwoiły wydatki na obronność. (Na szczycie NATO) w Hadze zobowiązaliśmy się do końca dekady podwoić te wydatki ponownie, co - jeśli się stanie - będzie oznaczało, że w liczbach absolutnych będziemy wydawać mniej więcej tyle, co Stany Zjednoczone, a my mamy przecież tylko zobowiązania regionalne do obrony Europy, a nie obecność wojskową na całym świecie. Więc jeśli wypełnimy to, co trzeba, to ten podział obowiązków już będzie sprawiedliwy - ocenił wicepremier.

Słowa Sikorskiego padły w momencie, gdy po raz kolejny europejska część NATO jest marginalizowana przez strony negocjujące zakończenie wojny w Ukrainie - Rosję i Stany Zjednoczone. Moskwa próbuje wręcz stworzyć wrażenie, że liderzy Europy torpedują pokojowe wysiłki administracji Trumpa. Z kolei prezydent Stanów Zjednoczonych wielokrotnie podkreślał transakcyjny charakter sojuszu obronnego, oskarżając kraje NATO (poniekąd słusznie), że nie łożą wystarczających środków na własne bezpieczeństwo. Od momentu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji sytuacja zaczęła się jednak zmieniać i obecnie kraje Europy wydają na zbrojenia znacznie więcej, zaopatrując się w sprzęt także u amerykańskich producentów. Ten fakt nie zmienił jednak optyki władz w Waszyngtonie, które dalej odmawiają Europejczykom realnego prawa do uczestniczenia w negocjacjach na zasadach partnerskich.

Szef MSZ był pytany, czy obawia się, że rozmowy pokojowe dotyczące Ukrainy mogą odbyć się bez udziału Europy, w tym Polski. My w Polsce wiemy, co myślimy o porozumieniach zawieranych ponad naszymi głowami. Tutaj jest kwestia nie tylko środków, ale też przede wszystkim (obaw), że to wpłynie bezpośrednio na bezpieczeństwo Europy, a także przyszłą architekturę bezpieczeństwa, nie tylko naszego kontynentu - podkreślił Sikorski.

Koniec Rady NATO-Rosja

Minister przekazał również, że ważną decyzją spotkania było oświadczenie sekretarza generalnego NATO o formalnym zakończeniu istnienia Rady NATO-Rosja. To jest coś, o co kolejne polskie rządy zabiegały, a teraz stało się faktem. To były instytucje tworzone w czasach, gdy wydawało się, że bezpieczeństwo europejskie można tworzyć z Rosją. Te czasy decyzjami rosyjskimi o inwazjach minęły. Dzisiaj tworzymy bezpieczeństwo europejskie przeciwko Rosji i znalazło to wreszcie swój instytucjonalny wyraz - powiedział wicepremier.

Wsparcie dla Ukrainy

Dwie trzecie państw członkowskich NATO zadeklarowało udział w finansowaniu uzbrojenia dla Ukrainy w ramach programu PURL. Dotychczasowe zobowiązanie to 4 mld dolarów - poinformował w środę sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte po spotkaniu szefów MSZ NATO w Brukseli.

Rutte przekazał, że do inicjatywy dołączą również Australia i Nowa Zelandia, które będą pierwszymi partnerami NATO spoza Sojuszu wspierającymi PURL.

Sikorski odniósł się także do ogłoszonego wsparcia dla Ukrainy w wysokości 500 mln dolarów, realizowanego przez Polskę wspólnie z Niemcami i Norwegią. To są głównie tzw. efektory w żargonie NATO-wskim, czyli rakiety do baterii Patriot, czyli coś, co będzie chroniło ukraińskie miasta i elektrownie, elektrociepłownie przed rosyjskimi rakietami - wyjaśnił.

Dodał, że z tej kwoty 100 mln dolarów pochodzi z Polski. 1 milion dolarów na każdy centymetr wysadzenia w powietrze polskiego toru przez rosyjskich sabotażystów - podkreślił, odwołując się do ostatnich aktów sabotażowych na polskich kolejach.

Minister zaznaczył, że nie są to dodatkowe środki, lecz pieniądze, które pierwotnie miały zasilić Europejski Fundusz Pokojowy, zablokowany przez Węgry.