Kompot z suszu jest jedną z tradycyjnych potraw, której nie może zabraknąć w Polsce na wigilijnym stole. Jednak wiele osób, zwłaszcza dzieci, nie przepada za jego charakterystycznym smakiem. Wigilijny kompot warto pić nie tylko ze względu na zwyczaje, ale przede wszystkim na jego wartości dla naszego zdrowia. Co więc zrobić, aby wszyscy pili go ze smakiem?

REKLAMA

Susz, z którego przygotowujemy tradycyjny wigilijny kompot to bogactwo witamin. Jest również źródłem błonnika pokarmowego, który poprawia perystaltykę jelit, poprawia trawienie i zapewnia szybsze uczucie sytości.

Skąd kompot z suszu wziął się na wigilijnym stole?

Zgodnie z tradycją, kompot z suszu miał chronić przed złymi mocami i zapewniać długowieczność. Każdy z owoców dodawanych do napoju miał swoją symbolikę: jabłka to miłość i pokój, gruszki - siła i pieniądze, figi miały zapewniać płodność, śliwki chronić przed złymi siłami.

Przepis na kompot z suszu

Głównym składnikiem kompotu wigilijnego są oczywiście suszone owoce. Kompot z suszu ma równie wielu zagorzałych miłośników i przeciwników. Dzięki dodatkom przypraw, możemy podrasować jego smak tak, że pokocha go każdy.

Do przygotowania kompotu z suszu potrzebujemy:

4 litrów wody;

Kilograma suszonych owoców: jabłek, gruszek, fig i śliwek w mniej więcej równych proporcjach;

Kilku łyżek miodu lub do dosłodzenia;

Laski cynamonu;

Kilku goździków;

Gwiazdki anyżu.

Suszone owoce myjemy, zalewamy wodą w temperaturze pokojowej i moczymy przez około pół godziny. Już na tym etapie możemy dołożyć do owoców przyprawy: cynamon, goździki i anyż. Po namoczeniu całość zagotowujemy i na małym ogniu gotujemy przez ok. 10 minut.

Pod koniec gotowania można dodać świeże jabłko pokrojone w ósemki i otartą skórkę cytryny.

O czym pamiętać przygotowując wigilijny kompot?

Jeśli do osłodzenia kompotu używamy miodu, pamiętajmy, żeby dodać go dopiero do ostudzonego napoju. Dzięki temu nie straci swoich wartości.

Należy pamiętać o użyciu odpowiednio większego garnka, ponieważ suszone owoce mocno pęcznieją w czasie gotowania.

Kompot najsmaczniejszy jest nie bezpośrednio po ugotowaniu, a kiedy odstoi kilka godzin, a nawet następnego dnia. Wtedy możemy cieszyć się pełnią smaku.