​Najwyżej rozstawiona Iga Świątek pokonała Jelenę Rybakiną z Kazachstanu (nr 7.) 7:6 (7-5), 6:2 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA w Ostrawie (pula nagród 565 530 dol.). O finał powalczy z Greczynką Marią Sakkari, a w poniedziałek będzie czwartą tenisistką globu.

REKLAMA

20-letnia Polka zajmuje szóste miejsce w światowym rankingu, a dwa lata starsza urodzona w Moskwie Rybakina jest 16. Był to ich pierwszy pojedynek.

Świątek miała w 1. rundzie tzw. wolny los, a w kolejnej pokonała inną reprezentantkę Kazachstanu Julię Putincewę 6:4, 6:4. Z kolei Rybakina prawo gry w ćwierćfinale wywalczyła wygrywając z Magdą Linette. Piątkowy mecz zaczął się po myśli Polki, która po przełamaniu odskoczyła na 3:1. Dobrze serwująca przez całe spotkanie Świątek nie zdołała utrzymać podania w szósty gemie i zrobiło się 3:3. Do rozstrzygnięcia pierwszej partii niezbędny był tie-break. Jego przebieg był podobny do zasadniczej cześci seta - z 3-1 dla Polki, Rybakina doprowadziła do 3-3. Później walka punkt za punkt i wreszcie decydująca o sukcesie Polki akcja, w której rywalka uderzyła w aut. 7-5.

Druga odsłona to już wyraźniejsza przewaga wspieraną przez liczne grono polskich kibiców Świątek. Prowadziła 3:0, później 5:1, wtedy straciła gema przy własnym serwisie, ale w kolejnym - najdłuższym w meczu - zakończyła pojedynek po 103 minutach gry.

Cieszę się, że grałam stabilnie, utrzymałam tempo przez całe spotkanie. Rywalka uderzała bardzo szybko, więc musiałam zmieniać rytm, ale to przyniosło dobry skutek. Udało mi się "zamknąć" mecz w dwóch setach, co też jest ważne - skomentowała na gorąco tenisistka z Raszyna. W sobotę zmierzy się z Sakkari, która jest 12. rakietą świata. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego przegrała z Greczynką w ćwierćfinale tegorocznego French Open.

Czeka mnie ciężka przeprawa, ta zawodniczka to typowy walczak. Będę skupiona, wiem, co zrobiłam źle w Paryżu, kiedy z nią przegrałam, i liczę, że tych błędów teraz już nie popełnię - dodała Świątek.

Zarówno Świątek, jak i Rybakina oraz Sakkari w ostatnim notowaniu rankingu WTA plasowały się na najwyższych w karierze lokatach.

Szósta Polka jednak w "wirtualnym" zestawieniu awansowała już na czwartą pozycję i na takiej zamelduje się w poniedziałek, kiedy publikowane są klasyfikacje. Przed nią będą tylko Australijka Ashleigh Barty, Białorusinka Aryna Sabalenka i Czeszka Karolina Pliskova.

Świątek może być też już praktycznie pewna występu w kończącym sezon turnieju WTA Finals, który w tym roku wyjątkowo odbędą się w Guadalajarze w Meksyku.