Nie może być tak, że przedstawiciel partii rządzącej wybiera sobie kogoś na "solówkę" - skomentował zamieszanie dotyczące ewentualnej debaty prezydenckiej w Końskich Szymon Hołownia. Szef sztabu kandydata na prezydenta Polski 2050 i PSL Jacek Cichocki zwrócił się do prezesa TVP Tomasza Syguta, by w planowanej na 11 kwietnia debacie udział wzięli wszyscy zarejestrowani kandydaci.
- Szef sztabu Szymona Hołowni napisał do prezesa TVP.
- Kandydat na prezydenta Polski 2050 i PSL chce zaproszenia na debatę w Końskich wszystkich kandydatów.
- Okazuje się, że nie wiadomo, czy debata w ogóle dojdzie do skutku.
- TVP podała, kiedy zorganizuje debatę z udziałem wszystkich kandydatów. O terminie przeczytaj poniżej.
W środę kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski zaproponował popieranemu przez PiS kandydatowi Karolowi Nawrockiemu debatę, która miałaby odbyć się w najbliższy piątek, 11 kwietnia, w Końskich w Świętokrzyskiem.
Między sztabami obu kandydatów trwa obecnie spór dotyczący miejsca i terminu spotkania ws. organizacji debaty.
W czwartek na platformie X kierujący sztabem Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker poinformował, że otrzymał pismo, zgodnie z którym trzy największe telewizje będą czekać na przedstawiciela sztabu Nawrockiego w siedzibie TVP.
"Uważamy, że siedziba telewizji w likwidacji, siłą i bezprawnie przejęta przez koalicję 13 grudnia to nie jest neutralny grunt na ustalanie zasad prezydenckiej debaty fair play! Równie dobrze moglibyście zaproponować siedzibę Premiera Tuska" - stwierdził Szefernaker.
"Dziś 10.04 w samo południe, czekamy w SDP przy ulicy Foksal 3/5" - dodał.
"Dajcie już spokój. Byłam na Woronicza ws. debaty w 2023 w czasie, kiedy TVP kierował polityk PiS Jacek Kurski. I nie płakałam po mediach. Do zobaczenia" - odpisała tym samym portalu kierująca sztabem Rafała Trzaskowskiego Wioletta Paprocka-Ślusarska, prostując w kolejnym wpisie, że wtedy telewizją nie kierował już Jacek Kurski.
Do prezesa TVP w czwartek napisał szef sztabu Szymona Hołowni. Chce zaproszenia na debatę wszystkich kandydatów.
List szefa mojego sztabu Jacka Cichockiego w sprawie debaty w TVP pic.twitter.com/9iKN24vS5G
szymon_holowniaApril 10, 2025
Biuro prasowe TVP pytane o tę sprawę, odpowiedziało, że "ostateczna decyzja na temat tego, czy do debaty w Końskich dojdzie, jeszcze nie zapadła, tym bardziej decyzja co do kształtu tej debaty".
Pytany o kwestię debaty przez dziennikarzy, marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymon Hołownia stwierdził, że "to nie może być tak", iż przedstawiciel partii rządzącej "wybiera sobie kogoś na solówkę" i wtedy "media publiczne lecą organizować debatę".
Jak wskazał, sam brał udział w debacie z 2020 r. i wtedy TVP, choć "była pod rządami PiS", dbała o to, żeby zaprosić wszystkich kandydatów.
Dodał, że w "jasny sposób" zwrócił uwagę Telewizji Polskiej, iż ta postępuje niezgodnie z prawem.
"Organizowanie debaty jedynie z wybranymi kandydatami na Prezydenta stanowi rażące naruszenie art. 127 ust. 1 Konstytucji RP oraz w art. 287 kodeksu wyborczego, które gwarantują, że wybory Prezydenta są równe, czyli takie, w których wszyscy kandydaci traktowani są tak samo. Oczekuję od Pana Prezesa przestrzegania prawa i nienaruszania zasad wyborów" - czytamy w dokumencie opublikowanym na portalu X.
W piśmie wskazano tez, że - zgodnie z art. 120 par. 1 Kodeksu wyborczego - TVP ma obowiązek przeprowadzenia debat pomiędzy wszystkimi kandydatami. "Obowiązek ten oznacza, że telewizja publiczna nie ma prawa organizowania debat z udziałem tylko niektórych kandydatów, nawet gdyby potem miała być zorganizowana debata ze wszystkimi kandydatami" - dodano.
Dopytywany, czy spodziewa się, że dojdzie do debaty między Nawrockim a Trzaskowskim, Hołownia odparł, że "zdaje się, że teraz nie gra im już lokalizacja, bo hale im się pomyliły".
Zdaje się, że po drodze wystąpiło też wiele innych problemów. Myślę, że jest jakieś prawdopodobieństwo w tym, że będzie to góra, która urodzi mysz, czyli że zerwą się te debaty - mówił.
Nie wiem, czy się ta debata odbędzie. Na razie kupiłem popcorn i obserwuję wojnę na tweety. Ciekawe, czym to się skończy. Może będzie tak, że na Twitterze odbędzie się ta debata, a nie w Końskich. Żal by było, bo ludzie - i mówię to jako człowiek, który intensywnie jeździ po kraju - bardzo potrzebują tego, żeby skonfrontować swoje wizje na temat konkretnych kandydatów - ocenił.
Pytane o to, z jakiego powodu na potencjalną debatę w Końskich zostało zaproszonych tylko dwóch kandydatów, biuro prasowe TVP odpowiedziało, że "ostateczna decyzja nt. tego czy do debaty w Końskich dojdzie, jeszcze nie zapadła, tym bardziej decyzja co do kształtu tej debaty".
"Telewizja Polska planuje zrealizować debatę prezydencką ze wszystkimi kandydatami w innym terminie w maju" - przekazano.