Aleksandr Chakonow, były radny rejonu tasiejewskiego w Kraju Krasnojarskim, zginął na wojnie w Ukrainie. Mężczyznę wcześniej skazano na blisko 10 lat więzienia za zabójstwo żony, ale wyroku nie osiedział, bo dołączył do Grupy Wagnera i opuścił zakład karny.
- Więcej ważnych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
O śmierci Aleksandra Chakonowa, byłego członka Rady Rejonu Tasiejewskiego w Kraju Krasnojarskim, reprezentującego Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji (LDPR), poinformował w poniedziałek niezależny rosyjski portal Mediazona. Serwis powołał się na rejestr spraw spadkowych.
Informacja o udziale byłego rosyjskiego polityka w wojnie w Ukrainie pojawiła się w czerwcu 2023 r. Portal NGS24.ru informował wówczas, że podpisał on kontrakt z Grupą Wagnera, przebywając w areszcie tymczasowym.
Z rejestru spadkowego wynika, że 53-letni Rosjanin zginął na ukraińskim froncie w sierpniu 2024 r.
Mediazona przypomina, że w 2022 r. sąd skazał Aleksandra Chakonowa na dziewięć lat i osiem miesięcy kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za zabójstwo swojej 35-letniej żony. Według śledczych mężczyzna pokłócił się z kobietą, uderzył ją 19 razy, a następnie dwukrotnie dźgnął nożem w klatkę piersiową.
Były polityk włożył ciało żony do bagażnika i pojechał na wysypisko, gdzie wyrzucił nóż. Później wyjął zwłoki z auta, po czym przykrył je gałęziami i gruzem budowlanym. Następnego dnia zadzwonił na policję i zgłosił zaginięcie żony.
W sądzie Chakonow twierdził, że "zaproponował żonie stosunek seksualny, którego odmówiła i zaczęła go poniżać". W apelacji od wyroku uzasadniał zabójstwo żony "emocjami wywołanymi ciężką zniewagą" i "dotkliwym upokorzeniem, które spowodowało, że stracił kontrolę nad swoim zachowaniem".