Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO), będąca agendą ONZ, podała dziś, że zabiega o pomoc dla załóg statków unieruchomionych w ukraińskich portach od początku inwazji Rosji na Ukrainę. Marynarzom brakuje już żywności, ale zaminowane przez Rosjan wody utrudniają ewakuację okrętów.

REKLAMA

IMO poinformowała, że zabiega o utworzenie bezpiecznych korytarzy, którymi statki handlowe mogłyby wypłynąć z Morza Czarnego i Azowskiego. W portach ukraińskich utknęło około stu okrętów, na których jest blisko tysiąc marynarzy.

"Niestety na razie zagrożenia uniemożliwiają im bezpieczne wyjście z portów na Ukrainie", podczas gdy zachodzi ryzyko, że na statkach zabraknie żywności już w najbliższych dniach - dodała IMO.

W ostatnich dniach zespoły wojskowych nurków z Turcji i Rumunii rozpoczęły likwidowanie rosyjskich min na wodach terytorialnych tych krajów - podaje agencja Reutera.

Po inwazji Rosji na Ukrainę, wojsko ukraińskie zawiesiło żeglugę handlową w portach nad Morzem Czarnym i Morzem Azowskim. Wszystkie porty położone nad tymi morzami zostały tymczasowo zamknięte dla statków, które chciałyby z nich wypłynąć lub do nich wpłynąć.

21 marca szef władz obwodu zaporoskiego Ołeksandr Satruch przekazał, że z portu w Berdiańsku nad Morzem Azowskim zniknęło pięć statków ze zbożem. Według świadków uprowadzili je Rosjanie. Urząd Morski Panamy (AMP) poinformował tego samego dnia, że na Morzu Czarnym jest około 300 statków, którym Rosja odmawia możliwości opuszczenia jego wód.