Koronawirus nie tylko zmienił nasze życie społeczne i prywatne, ale także wpłynął na język. Coraz częściej korzystamy ze słów z przedrostkiem „korona”, a nawet stworzyliśmy zupełnie nowe pojęcia. Jakie? Sprawdźcie nasze zestawienie 5 słów, które powstały przez pandemię.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Koronawirus zmienił także nasz... język. Radiowy felieton Tomasza Skorego



1. Koronakryzys

Koronawirus wywołał kryzys w praktycznie wszystkich dziedzinach naszego życia - od gospodarki, przez kwestie społeczne, współpracę międzynarodową i wymianę dóbr, po kulturę. Część ekspertów już wieszczy, że pandemia spowoduje upadek wielu firm, a to z kolei przełoży się na wzrost bezrobocia. Państwo w pewnym stopniu stara się wspierać przedsiębiorców, choć w ocenie na przykład właścicieli lokali gastronomicznych to pomoc niewielka.

Pandemia koronawirusa wywołała kryzys inny od wszystkich, z którymi przyszło nam się mierzyć do tej pory. Ograniczyła także postępującą globalizację świata. Według wielu prognoz koronakryzys i jego skutki mogą nam towarzyszyć jeszcze przez wiele lat.

Trzeba mówić o trzech fazach polityki gospodarczej. Faza pierwsza to jest ta aktualna faza, różnego rodzaju tarcz, a więc działań osłonowych. One powinny trwać do momentu, w którym zostaną wycofane restrykcje, które władza narzuciła. Faza druga to jest to, co zobaczymy po tym, jak restrykcje znikną, a mianowicie w Polsce wystąpi ogromna fala upadłości przedsiębiorstw i nie da się jej zatrzymać. Natomiast powinniśmy pomóc zrestrukturyzować się tym przedsiębiorstwom, które z powodów administracyjnych i z powodu kryzysu ekonomicznego ucierpiały i są zdrowe. Wystąpi również trzecia faza: odbudowy potencjału gospodarczego i nowej ścieżki rozwoju gospodarczego, która powinna doprowadzić do utrzymania wysokiego wzrostu gospodarczego w dłuższym okresie czasu
prognozował w rozmowie z Pawłem Balinowskim prof. Jerzy Hausner.

Posłuchaj całej rozmowy: Prof. Jerzy Hausner o gospodarce po pandemii

2. Koronaparty

Koronaparty to prześmiewcze i ironiczne określenie. Stosujemy je wtedy, kiedy widzimy rażące łamanie obostrzeń, które mają nas uchronić przed koronawirusem i powstrzymać rozwój pandemii. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Tuż po poluzowaniu covidowych obostrzeń przez rząd, tłumy Polaków wyruszyły do Zakopanego, aby skorzystać z oferty otwartych hoteli.

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk na antenie RMF FM określił koronaparty na Krupówkach mianem "absolutnego braku odpowiedzialności".

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Dworczyk o tym, czy po weekendowych wydarzeniach w Zakopanem wrócą obostrzenia

To był najgorszy moment, żeby się w ten sposób zachowywać. Stanowczo nie popieram takiego świętowania w Zakopanem, szczególnie w okresie, kiedy walczymy z epidemią. To jest niedopuszczalne - oświadczył natomiast burmistrz Zakopanego Leszek Dorula.

/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP
/ Grzegorz Momot / PAP

3. Lockdown

Lockdown to pojęcie pochodzące z języka angielskiego. W dosłownym tłumaczeniu oznacza blokadę lub zakaz wyjścia. Można je stosować również wyłącznie w kontekście gospodarczym. Wtedy lockdown rozumie się, jako zamknięcie konkretnej branży ze względu na szczególne niebezpieczeństwo np. transmisję wirusa. Przykładowo rząd w obawie przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa zakazał działalności restauracjom, barom, czy kawiarniom. Takie miejsca mogą obecnie świadczyć wyłącznie usługi na wynos.

Wiele państw ogłaszało w ostatnim czasie tzw. zamrożenie. Ma ono dwa rodzaje

  • lockdown twardy - całkowite zamknięcie wszystkich branż i np. zakaz przemieszczania się;
  • lockdown miękki - częściowe ograniczenia, zamknięcie niektórych branż.

4. Home office

Po polsku domowe biuro, albo praca z domu. Wraz z rozwojem pandemii wiele firm zdecydowało się wysłać swoich pracowników na taki system pracy. Ma to zarówno swoje wady i zalety. Prawie 51 proc. uczestników badania "Efektywność pracy zdalnej" uważa wykonywanie obowiązków zawodowych w domu jest skuteczniejsze niż w biurze. Jednocześnie 45 proc. przyznaje, że pracując zdalnie, poświęca na obowiązki więcej czasu niż w siedzibie firmy.

Największym minusem pracy zdalnej według badanych jest brak kontaktu ze współpracownikami na korytarzu, czy stołówce.

Przeczytaj więcej o badaniach: Praca zdalna efektywniejsza, ale zabiera więcej czasu

5. Spotkanie na Teamasch

Nie w restauracji, nie w plenerze, a w sieci! Dokładniej - na Teamsach. To usługa internetowa, którą stworzyła korporacja Microsoft. Została wydana w 2017 roku, ale największą popularność zyskała właśnie w czasach pandemii. Wiele osób wykorzystuje ją do nauki, czy pracy.

Podobnym, ale o nieco innej funkcjonalności, jest program Zoom, który służy głównie do organizowania wideokonferencji.