James Michael Tyler nie żyje. Amerykański aktor znany głównie z roli Gunthera z serialu „Przyjaciele” zmarł w wieku 59 lat – przekazało BBC.

REKLAMA

Menadżer aktora przekazał, że Tyler odszedł w swoim domu w Los Angeles w niedzielę.

W 2018 roku u aktora zdiagnozowano raka prostaty. Później pojawiły się przerzuty. "Chcąc pomóc jak największej liczbie osób, dzielił się swoją historią. Zabiegał o to, by mężczyźni wykonywali diagnostykę w kierunku raka prostaty" - zaznaczył menadżer.

W 1994 roku został obsadzony jako postać drugoplanowa w drugim odcinku "Przyjaciół". Szybko stał się chętnie oglądanym i najczęściej pojawiającym się na ekranie gościem serialu. Zagrał w 150 z 236 odcinków. Gunther był kelnerem i menadżerem w knajpie Central Perk, w której spotykali się Joey, Chandler, Ross, Monica, Phoebe i Rachel.

Gunther podkochiwał się Rachel, która przez część serialu również pracowała jako kelnerka w Central Perku. "Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego doświadczenia" - powiedział Tyler o byciu częścią obsady "Przyjaciół" w show o serialu z 2021 roku "Przyjaciele: Spotkanie po latach".

W latach 90. Tyler grał w serialach "Ja się zastrzelę" i "Sabrina, nastoletnia czarownica". W 2004 roku Tyler pojawił się na ekranie m.in. w serialu "Hoży doktorzy" i "Modern Music". W 2012 roku zagrał samego siebie w serialu "Odcinki". Tyler występował też w filmach krótkometrażowych.

Jamesa Michaela Tylera pożegnała m.in. Jennifer Aniston. "Przyjaciele nie byliby tacy sami bez Ciebie. Dziękuję za śmiech, który przyniosłeś do tego show i do naszych żyć. Będziemy za Tobą tęsknić".

Courteney Cox, czyli serialowa Monica wskazała z kolei, że jest bardzo wdzięczna za to, że poznała Tylera.