Do wypadku polskiego autokaru doszło w Niemczech na autostradzie A2 koło miejscowości Hohe Börde - to Saksonia Anhalt – 10 kilometrów za Magdeburgiem w stronę Hanoweru. Autokar zjechał z drogi i wpadł do rowu. W godzinach wieczornych ambasador RP w Berlinie Dariusz Pawłoś poinformował, że w szpitalach nadal przebywa pięcioro rannych; jedna osoba jest w cięższym stanie, ale nie ma zagrożenia dla jej życia. Przyczyny wypadku nie są jeszcze znane.

REKLAMA

Do wypadku doszło ok. godziny 3:00 nad ranem na autostradzie A2 między Irxleben a Bornstedt, 10 kilometrów za Magdeburgiem w stronę Hannoweru.

Autobus polskiej firmy przewozowej zjechał ze swojego pasa ruchu, wpadł do rowu i przewrócił się na dach.

Pojazd, należący do firmy Sindbad z Opola, jechał z Warszawy do Belgii - ustalił reporter RMF FM Paweł Pyclik. Podróżowało nim 49 pasażerów i 2 kierowców.

Ze wstępnych informacji wiemy, że wszyscy pasażerowie samodzielnie opuścili autokar - powiedział RMF FM Bogdan Kurys, wiceprezes zarządu firmy.

Na badania do szpitali przewieziono 17 osób.

O godz. 14 poinformował na Twitterze polski konsul w Berlinie Marcin Król w szpitalach przebywało 10 poszkodowanych w wypadku.

Przed chwil odwiedziem dwie pacjentki poszkodowane w wypadku polskiego autokaru k. Magdeburga.Na szczcie odniosy jedynie lekkie obraenia i jutro zostan wypisane. cznie w szpitalach przebywa aktualnie 10 naszych obywateli. Wikszo z nich powinna wkrtce je opuci. pic.twitter.com/sKvxVEcpdr

krol_rpFebruary 10, 2023

"Przed chwilą odwiedziłem dwie pacjentki poszkodowane w wypadku polskiego autokaru k. Magdeburga. Na szczęście odniosły jedynie lekkie obrażenia i jutro zostaną wypisane. Łącznie w szpitalach przebywa aktualnie 10 naszych obywateli. Większość z nich powinna wkrótce je opuścić" - poinformował konsul Król.

Na miejsce dotarł autobus zastępczy. Część pasażerów udała się nim w dalszą trasę do Belgii.

Zdjcia z miejsca wypadku polskiego autokaru. Otrzymaem dziki uprzejmoci Pana Radosawa z Torunia, jednego z poszkodowanych. pic.twitter.com/b1VSlgPeRi

krol_rpFebruary 10, 2023

Przyczyny wypadku bada niemiecka policja. Rzeczniczka policji autostradowej powiedziała dziennikowi "Bild", że nawierzchnia nie była mokra ani śliska.

Wiceprezes Kurys powiedział RMF FM, że kierowcy byli wypoczęci. Jeden prowadził autokar 4 godziny, drugi - który kierował w momencie wypadku - był za kierownicą 3 i pół godziny.

Jak podają niemieckie media, autobusem jechali pasażerowie z Polski, Białorusi, Ukrainy i Belgii. Najmłodszy miał 10 lat, najstarszy 60.