Luksusowa rezydencja Villa Certosa, należąca niegdyś do zmarłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego, trafiła na rynek nieruchomości. Willa, znana z głośnych przyjęć i spotkań światowych przywódców, może stać się jedną z najdroższych prywatnych posiadłości na świecie.
Villa Certosa, położona na ekskluzywnym wybrzeżu Costa Smeralda na Sardynii, od lat budziła zainteresowanie mediów. To właśnie tutaj Berlusconi organizował słynne "bunga-bunga" - imprezy, które rzuciły cień na jego polityczną karierę. Willa była także miejscem spotkań z takimi przywódcami jak Władimir Putin, George W. Bush czy Tony Blair.
Rezydencja o powierzchni 4,5 tys. m kw. zachwyca nie tylko rozmiarem, ale i wyposażeniem. Na terenie posiadłości znajdują się tarasowe ogrody z kaktusami i sztucznymi megalitami, kilka basenów, domki gościnne wokół sztucznego wulkanu, a także ukryta morska grota z dostępem dla łodzi, basen w stylu Posejdona, amfiteatr w stylu rzymskim oraz podziemny bunkier o standardzie wojskowym.
La villa de Silvio Berlusconi rendue clbre par les soires bunga bunga" vendue un mystrieux investisseur pour un montant dlirant https://t.co/ifrCZFB4Ts
ladhAugust 27, 2025
Według lokalnych mediów, negocjacje dotyczące sprzedaży posiadłości są zaawansowane, a wartość willi szacuje się na około 500 milionów euro. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Villa Certosa może znaleźć się wśród najdroższych prywatnych domów na świecie.
Nieruchomość jest obecnie własnością pięciorga dzieci Berlusconiego.
Już wcześniej pojawiały się pogłoski o sprzedaży willi - w 2010 i 2015 roku Berlusconi zaprzeczał jednak tym informacjom. Po jego śmierci w 2023 roku, media donosiły o zainteresowaniu m.in. sułtana Brunei oraz sieci hotelowej Four Seasons, choć nie zostało to oficjalnie potwierdzone.
W 2004 roku, na mocy dekretu rządowego, willa została uznana za "alternatywną lokalizację o maksymalnym poziomie bezpieczeństwa dla premiera", co objęło ją tajemnicą państwową. Mimo to, nieruchomość była przedmiotem śledztw dotyczących możliwych naruszeń środowiskowych.
Afera "bunga-bunga" to z kolei jeden z najbardziej kontrowersyjnych i medialnych skandali w historii współczesnych Włoch. W centrum wydarzeń znalazł się były premier Silvio Berlusconi, którego prywatne imprezy w luksusowej willi na Sardynii stały się przedmiotem śledztw, procesów sądowych i międzynarodowej krytyki. W spotkaniach uczestniczyły młode kobiety, celebrytki i modelki, a także osoby z kręgu polityki i biznesu.
Największe kontrowersje wywołały doniesienia o udziale nieletnich dziewcząt w imprezach oraz o rzekomym płaceniu za usługi seksualne. Najgłośniejsza sprawa dotyczyła tzw. "Ruby", czyli Karimy El Mahroug, marokańskiej tancerki, która miała być niepełnoletnia w czasie spotkań z Berlusconim. W 2013 roku Berlusconi został skazany na siedem lat więzienia i dożywotni zakaz sprawowania urzędów publicznych, jednak w 2014 roku sąd apelacyjny uniewinnił go od zarzutów, uznając, że nie udowodniono mu winy.
Według różnych źródeł, wyrażenie "bunga-bunga" pojawiało się w żartach i anegdotach już wcześniej, zanim trafiło do włoskiej polityki. Jedna z wersji mówi, że Berlusconi miał usłyszeć ten zwrot od swojego przyjaciela, libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego, który miał opowiadać o "egzotycznych" zabawach.