Osobliwy, ale jakże symboliczny prezent otrzymał Donald Tusk od Recepa Tayyipa Erdogana w czasie wizyty w Ankarze. To XVIII-wieczny list z Polski do wielkiego wezyra imperium Turków. W korespondencji król Polski August III pisze do tureckiego władcy o wojnach "pustoszących" miasta, "wrogości" przejawianej przez niektóre narody i "konfliktach niesprawiedliwie podsycanych" przez kraje, dążące do dominacji. Treść listu jest aktualna i dziś, a upominek od Erdogana nie może być przypadkowy.

REKLAMA

W niezwykłym geście dyplomatycznym premier Donald Tusk otrzymał od prezydenta Turcji, Recepa Tayyipa Erdogana, historyczny dokument datowany na rok 1745 i wysłany z Polski do ówczesnego wielkiego wezyra Imperium Osmańskiego.

Wielki wezyr, do którego skierowano list, Sejjid Hasan Pasza, był wówczas najważniejszą osobą w imperium po sułtanie. Jego kariera wojskowa rozpoczęła się w korpusie janczarów, a w 1739 roku osiągnął szczyt wojskowej kariery, zostając aghą. Pasza zyskał uznanie dzięki swoim zdolnościom dowódczym w bitwie pod Grocką (w pobliżu dzisiejszego Belgradu), gdzie Turcy odnieśli znaczące zwycięstwo nad armią austriacką. Jego kadencja na stanowisku wielkiego wezyra trwała od 1742 do 1746 roku, po czym został mianowany gubernatorem wyspy Rodos.

Okres rządów Sejjida Hasana Paszy w Imperium Osmańskim był czasem bez większych konfliktów zbrojnych, co stanowiło pewnego rodzaju odrodzenie polityczne i ekonomiczne po latach wojen i niepokojów. W XVIII wieku zarówno Turcja, jak i Rzeczpospolita Obojga Narodów doświadczały presji ze strony Rosji, co znajduje odzwierciedlenie w treści wspomnianego listu, którego prawdopodobnym nadawcą był władca Polski, August III Sas. Turcja była cieniem dawnego imperium, które zagroziło dynastii Habsburgów pod Wiedniem, gdzie w 1683 roku miała miejsce słynna "odsiecz wiedeńska", w której wojska polskie pod dowództwem Jana III Sobieskiego i w sojuszu z armią cesarską rozbiły armię wezyra Kara Mustafy.

.@RTErdogan, dzikuj za ten prezent - list z Polski do wielkiego wezyra osmaskiego z 1745 roku. Symbol pokoju i przyjani midzy naszymi narodami. Nadal aktualny. pic.twitter.com/c1yDWd6Oc8

donaldtuskMarch 12, 2025

Tusk cytuje fragmenty listu

"Wyraziliście wolę ugaszenia płomieni wojny, które wybuchły w wyniku wrogości między państwami europejskimi, powodując zniszczenia osad i cierpienia ludności oraz chęć zapewnienia pokoju i dobrobytu. Królowi Polski serce się kraje na widok spustoszenia tak licznych, pięknych osad. Dlatego też nie ustaje on w wysiłkach na rzecz usunięcia zasianych ziaren wrogości i wszelkich sporów. Ponadto stara się pośredniczyć w tej kwestii poprzez wpływowe osobistości międzynarodowe. Mimo że niektóre państwa niesprawiedliwie podsycają różnorakie konflikty, król Polski szczerze stara się je zażegnać" - cytował fragmenty listu polski premier.

W kolejnym, krótszym fragmencie zacytowanym przez szefa polskiego rządu znalazło się takie zdanie: "Jedyną drogą do zakończenia wojny zdaje się teraz zmuszenie jej prowokatorów do pokoju siłą oręża".

Tusk wyraził nadzieję, że "uda się prowokatorów tej wojny zmusić do pokoju bez zbędnego i dalej trwającego rozlewu krwi". Treść tego listu z 1745 roku dobrze oddaje nastrój, charakter i treść mojej długiej rozmowy z prezydentem Erdoganem - ocenił szef rządu.

W ostatnich tygodniach Turcja wysłała jasny sygnał, że jest gotowa aktywnie uczestniczyć w procesie pokojowym na Ukrainie. Należąca do NATO Turcja była do tej pory orędownikiem utrzymywania dobrych relacji z Rosją, ale wydarzenia przybrały odmienny bieg, w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie. Ankara poparła rebeliantów, którzy obalili sojuszniczy wobec Moskwy reżim Baszara al-Asada w Syrii. To z kolei zagroziło istnieniu rosyjskich baz wojskowych na terenie Syrii, wykorzystywanych do utrzymywania kontroli i logistyki w regionie. Od tego czasu relacje turecko-rosyjskie ochłodziły się, a Ankara zaczęła szukać bliższego partnerstwa wśród krajów europejskich.

W czasie wizyty Donalda Tuska w stolicy Turcji, polski szef rządu omówił z Erdoganem kwestie procesu pokojowego w Ukrainie, wymiany handlowej z Polską i współpracy na niwie militarnej i przemysłowej. Tusk po spotkaniu z prezydentem przekazał, że polskie firmy mają współpracować z tureckimi przy odbudowie zniszczonej wojną Syrii, a całą swoją wizytę szef rządu określił jako "historyczny przełom w relacjach".