Premier Ukrainy Julia Swyrydenko poinformowała o odwołaniu rady nadzorczej spółki akcyjnej państwowego operatora elektrowni jądrowych Enerhoatom w związku z aferą korupcyjną. Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) powiadomiło, że w wielkiej aferze korupcyjnej w energetyce podejrzanych jest siedem osób, a pięć osób zatrzymano. NABU udokumentowało, jak członkowie organizacji przestępczej przekazywali pieniądze byłemu wicepremierowi Ukrainy.
- W Ukrainie wybuchła duża afera korupcyjna związana z państwowym operatorem elektrowni jądrowych Enerhoatom.
- W tej sprawie podejrzanych jest siedem osób. Zatrzymano pięć.
- Służby opublikowały część nagrań audio z dochodzenia w tej sprawie.
- Aktualne informacje ze świata znajdziesz na stronie RMF24.pl
"Dziś podjęto pierwsze decyzje dotyczące ponownego uruchomienia NAEK Enerhoatom. Rząd przedterminowo zakończył uprawnienia rady nadzorczej spółki" - napisała premier Julia Swyrydenko w komunikatorze Telegram.
Premier przekazała, że ministerstwo gospodarki, ochrony środowiska i rolnictwa Ukrainy ma w ciągu tygodnia, w konsultacji z partnerami międzynarodowymi, przedstawić rządowi do zatwierdzenia nowy skład rady nadzorczej. Według niej, zadaniem nowej rady będzie szybkie odnowienie kierownictwa spółki, przeprowadzenie pełnego audytu oraz udzielenie wszelkiej pomocy organom ścigania w dochodzeniach dotyczących możliwych przypadków korupcji.
Premier zleciła Państwowej Służbie Audytowej przeprowadzenie pilnego audytu Enerhoatomu, w tym w zakresie zamówień publicznych. "Oczekujemy na wyniki audytu w najkrótszym możliwym terminie. Materiały przekażemy organom ścigania i służbom antykorupcyjnym" - dodała.
We wtorek Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) powiadomiło, że w wielkiej aferze korupcyjnej w energetyce podejrzanych jest siedem osób, a pięć zatrzymano. NABU udokumentowało, jak członkowie organizacji przestępczej przekazywali pieniądze byłemu wicepremierowi Ukrainy.
Zamieszani w aferę mieli systematycznie pobierać łapówki od kontrahentów państwowego operatora elektrowni jądrowych Enerhoatom w wysokości od 10 proc. do 15 proc. wartości kontraktów.
Służby opublikowały część nagrań audio z dochodzenia w tej sprawie. Jak podały, duża operacja antykorupcyjna w sektorze energetycznym trwała 15 miesięcy i obejmowała 1000 godzin nagrań audio.