Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,2 nawiedziło okolicę miejscowości Mene Grande w Wenezueli, strategiczny region dla krajowego przemysłu naftowego. Wstrząsy były odczuwalne także w Kolumbii. Jak dotąd nie pojawiły się oficjalne doniesienia na temat ewentualnych ofiar ani poważnych zniszczeń.
Według danych przekazanych przez agencję AP, czwartkowe trzęsienie ziemi miało źródło na głębokości zaledwie ok. 8 kilometrów, co sprawiło, że było wyjątkowo silnie odczuwalne.
Epicentrum wstrząsu znajdowało się w pobliżu miejscowości Mene Grande, nieopodal jeziora Maracaibo - regionu o kluczowym znaczeniu dla wenezuelskiego przemysłu naftowego.
Wstrząsy były odczuwalne w kilku stanach Wenezueli, a także w przygranicznych regionach sąsiedniej Kolumbii. W wielu miastach mieszkańcy w popłochu opuszczali swoje domy, mieszkania oraz biura w obawie o swoje bezpieczeństwo.
Minister komunikacji Freddy Ñáñez poinformował później o kolejnych wstrząsach o magnitudzie 3,9 i 5,4. Jak dotąd nie pojawiły się oficjalne doniesienia na temat ewentualnych ofiar ani poważnych zniszczeń.
Region, w którym doszło do trzęsienia, ma ogromne znaczenie dla gospodarki Wenezueli. To właśnie tutaj znajduje się wiele kluczowych instalacji naftowych.
Wenezuela, posiadająca największe potwierdzone złoża ropy naftowej na świecie, od lat czerpie znaczną część dochodów z wydobycia i eksportu tego surowca.
Ewentualne uszkodzenia infrastruktury naftowej mogłyby mieć poważne konsekwencje nie tylko dla lokalnej społeczności, ale także dla gospodarki kraju.