Daniił B. podejrzany w Polsce w sprawie podpalenia centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie, skazany na Litwie. Ukrainiec usłyszał wyrok 3 lat i czterech miesięcy więzienia za podpalenie sklepu IKEA w Wilnie.
- Ukrainiec Daniił B., podejrzany w Polsce o udział w podpaleniu centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie, został skazany na Litwie na 3 lata i 4 miesiące więzienia za podpalenie sklepu IKEA w Wilnie.
- Litewski sąd uwzględnił młody wiek sprawcy.
- Skazanie na Litwie nie wpływa na polskie śledztwo dotyczące podpalenia w Warszawie.
- W Polsce Daniił B. odpowiada za nagranie pożaru i przekazanie filmu rosyjskiemu zleceniodawcy, a nie za bezpośrednie podpalenie.
- Pożar centrum Marywilska 44 wybuchł 12 maja 2024 roku, całkowicie spłonęło 1400 sklepów i punktów usługowych.
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Kilka dni po podpaleniu sklepu IKEA Daniił B. odebrał torbę zawierającą materiały wybuchowe i detonatory, przeznaczone do ataków terrorystycznych na centra handlowe na Litwie i Łotwie. Zdaniem prokuratury rosyjscy zleceniodawcy obiecali skazanemu i jego wspólnikowi 10 tys. euro oraz samochód BMW 530 za serię aktów sabotażu na Litwie, Łotwie i w Polsce. Sprawcy przestępstwa nigdy jednak nie otrzymali tych "nagród" - podkreślił niezależny rosyjski portal Mediazona.
Kara nie jest wysoka - w Polsce grozi mu minimum 10 lat aż do dożywocia. Wileński Sąd Okręgowy wziął pod uwagę fakt, że w chwili popełnienia czynu podejrzany miał 17 lat - zwraca uwagę reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
Zgodnie z litewskim kodeksem mógł być skazany maksymalnie na 10 lat więzienia. Dodatkowo proces toczył się w trybie uproszczonym, bo Ukrainiec przyznał się do winy. Prokurator zażądał dla niego 4 lat pozbawienia wolności.
Portal Delfi donosił wiosną., powołując się na materiały ze śledztw, że wybór Ikei na cel ataku nie był przypadkowy. Po napaści Moskwy na Ukrainę firma ta opuściła bowiem Rosję. Według portalu pożar spowodował straty o wartości bliskiej 500 tys. euro.
Skazanie Daniiła B. na Litwie nie ma związku z toczącym się u nas postępowaniem w sprawie podpalenia centrum handlowego na warszawskiej Pradze. Śledztwo trwa i nie ma żadnych przeszkód skazania podejrzanego w Polsce za udział w tym akcie dywersji.
Daniił B. nie ma zarzutu bezpośredniego podpalenia obiektu, natomiast na tym etapie odpowiadać ma za nagranie pożaru i przesłanie filmu do Rosji jednemu ze zleceniodawców.
Druga z osób, której postawiono zarzuty w tej sprawie to zleceniodawca nagrań Ołeksandr W. Według śledczych zorganizowana grupa przestępcza, która odpowiada za podpalenie centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie, liczyła co najmniej 8 osób.
Do pożaru Centrum Handlowego Marywilska 44 w Warszawie doszło 12 maja 2024 roku. Całkowicie spłonęło 1400 sklepów i punktów usługowych.
"Obecnie, na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych" - przyznali w maju Donald Tusk wraz z Tomaszem Siemoniakiem i Adamem Bodnarem.
"Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej. Część sprawców przebywa już w areszcie, pozostali są zidentyfikowani i poszukiwani. Prokuratura, Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kontynuują czynności śledcze i operacyjne mające na celu ich ujęcie" - napisali w oświadczeniu premier oraz ministrowie.
W reakcji na doniesienia o udziale Rosji szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zdecydował o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Krakowie. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa skomentowała, że te działania spotkają się z "adekwatną" reakcją.